niedziela, 23 października 2022

KOMARZYCA

Pani komarzyca nie była że urodna

Ani elegancka ni miła czy też modna,

Mimo wszystko sądziła, że jest najpiękniejsza

I ze wszystkich na świecie również najmądrzejsza.

To tych oraz tamtych bez przerwy poniżała.

I ciągle się bezwstydnie, dumnie wywyższała.

Kłamała w żywe oczy i bez zająknienia.

Nie umiała docenić przenigdy milczenia.

Gdzie stanęła, bzyczała i to bez ustanku,

I nieważne czy w nocy, czy też o poranku,

Przeganiając hałasem snu spokojną ciszę…

Nawet teraz się zdaje, że ją dobrze słyszę…

Wszystkim wokół robiła niemało przykrości,

Słynąc wszędzie z wrodzonej, podłej złośliwości.

To tamtego ukłuła, tego obraziła,

To opluła, wyzwiskiem w gniewie obrzuciła.

Pyszna, wredna, okropna i okrutna była.

Wszystkich krytykowała, a siebie chwaliła.

Mieli już dość serdecznie pani komarzycy -

Największej wśród złośliwych bezwzględnej złośnicy,

Która to nie szczędziła przykrości nikomu,

Więc jej nie zapraszali na spacer, do domu,

Na spotkania w teatrze, w restauracji, w kinie,

Mając ciągle nadzieję, że w tej to przyczynie

Jest metoda na podłość pani komarzycy,

Co wszystkim dokuczając, uciążliwie bzyczy,

Lecz… niestety metoda ta się nie sprawdziła.

Komarzyca niczego się nie nauczyła

I jak kiedyś bezwzględnie wszystkim dokuczała,

Tak i dzisiaj wychodzi z niej złośliwość cała.

Ciągle kąsa i bzyczy, bzyczy oraz kąsa.

Jej podłości nie widać w zachowaniu końca.

To dlatego unikasz pani komarzycy,

Która lata nad uchem, dokuczliwie bzyczy.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz