poniedziałek, 24 października 2022

JESIENNE SMUTECZKI

Cisza dokoła… cisza wszem stygnie…

Świat jej odwagi nie ma przegonić.

Zanim spod Ziemi słońce się dźwignie

Można w ów ciszy wiele odsłonić:


Skrzypienie trawy niczym zawiasów,

Gdy od wilgoci źdźbła swe pochyla;

Szum zda się robić mnóstwo hałasu,

Gdy wiatr się w krzewach tańcem rozpływa,


Szarpiąc falbany spiętej koronki

Z nagich gałązek z sobą splątanych,

Co jakby trzepot w oknie zasłonki

Zda się być masztem fal pompowanych…


Wtem lekki łoskot niczym pęknięcie…

Lub pióra w locie z skrzydeł strącenie…

Leci liść, czyniąc ruchem pętelkę.

Niesie w powietrzu go rozluźnienie,


Więc niczym łódka z pluskiem kadłuba

Kołysze blaszką wręcz bezszelestnie

Puchem w przestrzeni wisi… i fruwa…

Podniebnym prądem bezdźwięcznych westchnień.


Nieważkość widać nań gołym okiem.

Na boki chwieje się niczym hamak.

Można go śledzić spokojnym wzrokiem

Jak scenę w kadru zastygłą ramach,


Bo w spowolnionym, ospałym tempie

Spada na chodnik, skrząc unerwieniem

I brązowieje, żółknie lub blednie…

Można uchwycić w nim i czerwienie…


Tak płaczą drzewa nad przemijaniem,

Łzami topnieją lecących liści

I zasypiają ich kołysaniem...

Smutek korony z listowia czyści


I pod stopami ścieli drzew lament,

Który to kroki zaczepia szeptem,

Więc narzekania budzi się zamęt

Liści na drodze sklejonych deszczem.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz