Była sobie kobietka, co piórem władała.
I która na natchnienie też nie narzekała,
Pisała rozmaite, ciekawe utwory.
A, że sławną nie była (aż do tejże pory),
Skromnie żyła, spokojnie w zaciszu domowym,
Przepisując pomysły z płodnej, bystrej głowy
I czerpiąc satysfakcję ze swej aktywności,
Bo dzieła jej czytali i mądrzy, i prości.
Rozniosła się więc w necie sława o kobietce -
Pisarce samozwańczej, jak również poetce.
Rozrosło się ogromnie grono czytelnicze
I w prozie rozkochane, a także w liryce.
Chwalili, podziwiali pisarkę – poetkę
Z natury niepozorną i skromną kobietkę,
Słów słodkich nie szczędzili autorce uznanej,
Jak również coraz bardziej w świecie szanowanej.
Tu brawa a tam aplauz, toasty, wiwaty!
Zazdrościli kobietce rozgłosu kamraty.
Tu kwiaty i nagrody oraz gratulacje,
Tam grzmiały gromkim echem w przestrzeni owacje.
Pławiła się pisarka, szanowna poetka -
Niby skromna, cichutka z natury kobietka -
W luksusach komplementów i rosnącej sławy,
Nie czując przed upadkiem z obłoków obawy.
Rosła w dumie i pysze jak drożdżowe ciasto,
Aż nagle szczęścia światło bezpowrotnie zgasło...
Tak pycha pompowała jak balon kobietkę
Rozpoznawaną wszędzie pisarkę – poetkę,
Że nagle się uniosła ponad głowy ludzi
I leci, leci w niebo, chociaż się nie trudzi,
A pod nią czytelnicy, tworząc przyłbicę
Z dłoni, co oczy chroni, patrzą pod spódnicę
Szanownej to pisarki i pani poetki,
Z którą to kojarzono majtki i skarpetki,
Widoczne, gdy się pychą wspinała do góry,
Rozbijając krągłością pośladków swych chmury.
Od tej pory dupina pisarki – poetki
Zasłoniła talenty szanownej kobietki
Więc utworów już żadnych i dzieł nie chwalili,
A tylko o pośladkach w obłokach mówili.
Nie chciałabym iść śladem ów sławnej kobietki,
Po której się ostały majtki i skarpetki.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz