Na skrzyżowaniu trzech wsi pod lasem:
Zarów, Przymiarki oraz Nowiny;
Stoi kapliczka związana pasem
Przęseł, za którym rosną jeżyny,
A w niej wyciąga krzyż swe ramiona,
Z których wstążeczki się rozciągają -
Konającego Boga osłona…
Wokoło sosny modły śpiewają
I szum igliwia pieśnią zawodzi:
„Kyrie elejson… Chryste elejson…”
Niekiedy człowiek z kwiatem przychodzi,
W myślach wtórując ów szumnym pieśniom,
Chociaż na ogół Pan zapomniany
Zda się, że pragnie doń się przytulić.
Człek jednak życiem szarym związany
Bardziej wszak ceni bliskość koszuli
I nie, jak dawniej, pod krzyżem klęka
Czy Boga chwali majową porą,
Gdyż za pieniędzmi swędzi go ręka,
Co do ofiary bywa nieskorą.
Może to z tego powodu właśnie
Wieś jak mogiła straszy samotnią
I czy się zbudzi, czy całkiem zaśnie
Pusta się ciągnie wzdłuż jezdni prosto?
Może dlatego cisza w niej gości
Jakby grobowa bez życia oznak?
Tu ludzie szczerzy, więc w prawdzie prości
Nie siedzą nawet z twarzą przy oknach.
A kiedyś… gwarnie i tłoczno było.
Ławki przy płotach nie narzekały,
Że trzeba kogoś posadzić siłą,
By do użytku mu się przydały.
Na deskach bowiem mieszkańcy siedząc,
Żarty sypali i rozprawiali,
I z apetytem chleb z smalcem jedząc,
Niczym za kawior w głos dziękowali…
Dziś obumarło nowym zwyczajem
To, co bezcenne dla ludzi było.
Dziś tylko serce, patrząc, się kraje,
Bo we wsi smutno się wręcz zrobiło.
Przy drodze moknie Jezus na krzyżu,
Gdyż niebo nad Nim żałobnie płacze,
Sypiąc kroplami jak garścią ryżu,
Którego w dłonie człowiek nie łapie,
A po prawicy Chrystusa domy
Jakby w podobnym gasły nastroju.
Wiatr lamentacji kartkuje tomy,
Więc wieś nie może zaznać spokoju
I każdy w chałupie samotnie siedzi
Jak Bóg w kapliczce przydrożnej wisząc,
Co łzawym okiem obejścia śledzi,
Kroków ku Sobie wcale nie słysząc…
Umiera Jezus bez czuwających,
A z nim i radość wsi w żalu kona.
Jedynie sosen pokutujących
Szum czci ofiarne krzyża ramiona.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz