poniedziałek, 13 marca 2023

JUTRZENKA

Chyba się niebo troszkę zawstydziło?...

Rumieńcem bladym wszak się rozjaśniło,

Aż się horyzont różu pudrem sypkim

Tlił niepozornie niczym w rafie rybki,


Co w gęstych chmurach jak w podwodnych skałach,

Które się piętrzą w grzbietach albo w wałach,

Migają skórą pokrytą łuskami,

Przez co się woda zda lustereczkami.


Z granatu kłębów leci kasza manna

Przy śpiewach ptaków głoszących: „Hosanna!”

Więc deszcz przez sito gęsto przesiewany

Tworzy pod stopą chodników blask szklany.


Wiat zaś nieśmiały na gałęzi siedzi,

Coś tam pod nosem szeleszcząco bredzi

I łypie okiem na puste ulice,

Wzdłuż których stoją latarni strażnice.


Wtem żółtą łuną od wschodu błysnęło,

Złota poświatą niebo wzdłuż przecięło

Linii, co Ziemia krągłością zaznacza,

Gdy wokół Słońca z gracją się obraca,


Że nawet w ciszy nie wyczujesz ruchu

Jakobyś leżał w miękkim, lekkim puchu…

Jedynie zegar złośliwie odsłania

Orbitę czasu i tor przemijania.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz