Jurek pies był na kobiety,
Kogut w stadzie – rzec by można,
Więc niewierny był, niestety,
Bo natura nieodporna
Była jego na pokusy
Kobiecego seksapilu.
Za nos ciągnął go że kusy
Niczym klucz automobilu.
Gdzie nie spojrzał, tam okazja,
Aby zgrzeszyć cudzołóstwem.
Erotyczna więc fantazja
Za nic miała Prawo Szóste
I Dziewiąte – bez pardonu,
Kiedy w nieobecność męża,
Oknem wkradał się do domu
Sprytem przebiegłego węża
I rozpalał namiętnością
Zaprzęgnięte w gary żony,
Które tęsknią za miłością…
Kwiat bez wody jest spragniony!
Zatem Jurek z racji suszy
Pielęgnuje kwiat w pościeli,
Aż mu płoną żarem uszy.
Nieraz gumka w pracy strzeli,
Więc gdzie romans, tam pociecha
Przez Jureczka zostawiona.
Mąż narodzin dziecka czeka.
Żona milczy przerażona,
By się zdrada nie wydała
Przed mężczyzną zaślubionym,
Co mu głowę przyodziała
Rogiem mocno rozłożonym.
Jurek również gra, udaje,
Że kochanek swoich nie zna.
Romansować nie przestaje.
Czasem mąż go spłoszy, przegna,
Lecz zazwyczaj bez przeszkody,
W tajemnicy przed rodziną
Spija Jurek czar urody
Niewiast łatwych pod pierzyną.
Tu pobzyka, tam zapyli.
Tu popieprzy, tam posunie.
Bywa, że się i pomyli
W tym natłoku oraz w tłumie
I nierzadko się obudzi
Obok pana, a nie pani.
No, cóż… wszystko jest dla ludzi,
Którzy pragną być… kochani?!
Powodzenie miał Jureczek -
Przyznać trzeba!, wręcz z powagą.
Jego sprawny ogóreczek
Jednak zmagał się z złą sprawą,
Bo raz kiła, raz rzeżączka,
Chlamydioza lub grzybica
I opryszczka, i gorączka -
Zdrowiem penis nie zachwyca.
Płoną jądra, puchną jajka,
Świerzbem prącie obsypane…
Ot, się w koszmar zmienia bajka -
Cierpią baby zarażane,
A za nimi ich mężowie,
Co kochankom przekazują
Wszystkie dary te płciowe,
Które komfort krocza psują.
I tak ciągnie się taśmowo
Jak w sztafecie epidemia.
Tak to bywa, gdy przed głową
Dupa spełnia swe życzenia.
Warto zatem wziąć w obroty
Miłość, co rozwiązłą bywa,
Bowiem ramion nagich sploty,
Gdy namiętność iskrzy żywa,
Mogą skończyć się rzeżączką,
Chlamydiozą albo kiłą
Lub grzybicą i gorączką.
Ogień w majtkach zwalczaj siłą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz