piątek, 9 grudnia 2022

RYTUAŁ

Mijałam w drodze człowieka.

Był tak podobny do ciebie…

Czas płynie jak rwąca rzeka,

A my tracimy w nim siebie


Niczym przez powódź podmyci,

Porwani falą odpływu.

Kto się gałązki choć chwyci

Śni, że się wyrwie z upływu,


Lecz przeznaczenie bezwzględne

Odrywa ciało od brzegu

I niesie nurtem bezczelne

W przyspieszającym wciąż biegu


Pod koło, które pochłania

Nas – starzejących się ludzi…

Zostają tylko ubrania...

Niech nikt się mrzonką nie łudzi,


Że niby po nim coś więcej

Uchowa się ocalałe.

Od trudu bolą nas ręce,

A wszystko to krótkotrwałe…


Trudno jest czasem uwierzyć,

Iż ciebie z nami już nie ma.

W wspomnieniach przeróżnych przeżyć

Wciąż szukam twojego cienia.


Najtrudniej jest w samotności,

Gdy się odrywam od pracy

I w wyjściu żegnam swych gości…

Ból z siłą życia wciąż walczy.


Tyleśmy czasu stracili

Na bzdury oraz banały…

Słońce w horyzont się chyli…

I mnie czas ściągnąć sandały.


Niebawem się zobaczymy -

Taką mam w sobie nadzieję.

Gorzej jak w proch się skruszymy

A wiatr nas zdmuchnie, rozwieje…


Nikt naszych imion nie wskrzesi

Jakby nas nigdy nie było…

Płaszcz w naszym domu powiesi

I zdepcze, co nam się śniło.


Włos na poduszce coś znaczy -

Więcej niż o nas wspomnienie...

Tak mi się, wybacz, majaczy.

Bez ciebie żyć – to strapienie,


Więc mnie nachodzi zaduma

Jak duch, co drży niepokojem.

Tych myśli mnoży się suma,

Że szczęście to być we dwoje.


Do jutra, mój ukochany.

Jutro znów znicz ci zapalę

I kupię ci tulipany,

I znów się tobie wyżalę.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




2 komentarze:

  1. Czas przemija coraz trudniej oddać życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Z wiekiem człowiek zapada w coraz głębsze refleksje nad sobą oraz własnym życiem jak w zaspę śniegu

      Usuń