piątek, 2 grudnia 2022

ANTIDOTUM

Tyle spraw oraz zmartwień i niedopowiedzeń…

Mnóstwo wrażeń, przypuszczeń zupełnie nietrafnych,

Obowiązków, przymuszeń zmniejszających przestrzeń,

Sytuacji, relacji coraz mniej zabawnych…


Podkręcane zegary szaleją w amoku.

Rozpędzone wskazówki drżą, dysząc w galopie.

Szybciej!” - słychać świst bata z tyłu, z przodu, z boku.

Wyścig ruszył!, by wygrać… po kostkach nas kopie…


Tłumy gonią jak w transie za marnym banknotem

Przywiązanym do sznurka politycznych bredni.

Portfel pusty nas szczuje strachem, bo… co potem?!

Prześladuje nas przykrość, żeśmy niepotrzebni.


Krople z kranu w tle dudnią jak łycha wazowa,

Co w blaszanym saganie uderza w naczynie,

Więc od dźwięku jak mantry puchnie bólem głowa,

Usta zaś zagryzane szepczą: „Niech to minie”.


Odgłos kroków szoruje widelcem po szybie,

Trzepot w oknie firanki wełną w zębach trzeszczy,

Styropianem ścieranym świat skrzypi złośliwie,

A w nas bunt niepokojem coraz gniewniej wrzeszczy.


Zakleszczeni w wymogach, roszczeniach, nakazach

Przestajemy być sobą zupełnie bezwiednie.

Mamy dość gościa, który w lustrze nas obraża!

Patrząc mu prosto w oczy, myślimy: „Niech sczeźnie!”.


Chcemy wyrwać się z sieci koszmaru… daremnie…

Uciekamy w muzykę drapieżną, używki.

Wszystko jednak traktuje nas nadal bezczelnie.

Rozglądamy się wokół, czy jest ktoś choć bliski?,


Ale miłość się stała konsumpcją – biznesem,

Przyjaźń zaś pudrem, który tuszuje brzydotę.

Człowiek ważny jest wtedy, gdy ma pełną kiesę

I apetyt rekina, by napchać się złotem.


Ludzkość trzyma tożsamość za szyję pod wodą,

By się nikt nie wyróżniał jakoby jednostka.

Samobójstwo to bilet dla tych, co nie mogą

Dźwignąć tego, że jutro to samo ich spotka.


Czy „ja” jeszcze istnieje, czy jest w prosektorium

Jako obiekt, nad którym nauka się pochyla?...

Świat jest dzisiaj jak jedno wielkie sanatorium,

W którym życie się chwieje jak ulotna chwila,


W którym żniwa obfite gromadzi samotność,

Śmierć po cichu swe łupy przebiera, wybiera...

Antidotum skuteczne mam na tę okropność -

W łono idę natury, gdy mi coś doskwiera.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz