czwartek, 1 grudnia 2022

MARZENIA

Chciałabym wrócić do mego dzieciństwa -

Tego z fantazją oraz z rozmarzeniem,

W którym prostoty wieczna płonie iskra

Niepowiązana z przyziemności cieniem.


Chciałabym znowu móc tego doświadczyć,

Co pozwalało mi baśni doznawać.

Zmęczenie wieku beztroską uraczyć

I uśmiech wokół z radością rozdawać.


Chciałabym wrócić do życia korzeni,

By poczuć świeżość żywicznego soku,

W pląsach słonecznych, przyjemnych promieni

Mieć błysk nadziei w wiecznie głodnym oku.


Pragnę ożywiać wokół mnie przedmioty,

Z naturą gadać niczym z przyjacielem

I ignorować zmartwienia, kłopoty,

Za pan brat bywać z puściutkim portfelem.


Pragnę szaleństwem niczym paralotnią

Przecinać nieba błękitne połacie,

By zapomnienie było mi odskocznią

Od obowiązków przy garach i szmacie.


Pragnę, gdy nagle lunie chmura deszczem,

Wybiec jak stoję pod wody strumienie,

By skakać w strugach, krzycząc z siłą: „Jeszcze!”

I ramionami przecinać przestrzenie.


Chciałabym wskoczyć w śniegu białą pianę,

Ażeby w zaspach jak strzała nurkować,

Poczuć jak ostrość rozpędzonych sanek

Pod prąd powietrza zaczyna szybować.


Chciałabym lodu kryształki połykać

Łapane w tańcu płatków rozsypanych

Na wyciągnięty lep mego języka

Jakoby z lukru przez podmuch ścieranych.


Chciałabym robić to, co w moim wieku

Odczytywane jest za obłąkanie

I przestać pędzić na oślep w pośpiechu,

Bo to udręka, smutek i skaranie.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz