wtorek, 6 lutego 2018

SĄSIEDNI POKÓJ


W sąsiednim pokoju śpi mój świat –
Moje bezsenne noce, dni czuwania,
Strach, który w serce bezczelnie się wkradł
I niewyobrażalność rozstania,
Moja prawdziwa miłość, bez której mnie nie ma,
Bajki i baśnie czytane czy kreowane,
Niejeden natchniony prostych słów poemat,
Chwile bezcenne i pielęgnowane.

Płynę w ciemności bezszelestnym krokiem,
Przemierzam domu topografię senną,
Badam pokoje wyostrzonym wzrokiem,
Bo nie wiem przecież, co jeszcze przede mną.

Zapachy książek i ciszy mlaskanie,
Zegara błogie, beztroskie westchnienia
I to dogłębne, bezdenne czekanie,
Które z poczwarki w motyla mnie zmienia.

Po chwili palcem trącam taflę kroków,
Którymi sunę niczym żagiel z wiatrem –
Prosta kobieta i pogromca smoków
Wciąż balansuję pomiędzy wszech – … światem.

Sąsiedni pokój ma wszystko, co moje,
Bez czego mnie tu po prostu już nie ma.
Na głowie dziecka kładę obie dłonie
I myślę o tym, co mu jutro trzeba.
Patrzę na usta, na oczy zamknięte,
Na rączki, które trzyma pod poduszką,
A moje serce szczęśliwe, przejęte
Ciągle tłumaczy – mój świat to to łóżko.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz