piątek, 2 lutego 2018

PRZEMIJANIE


Odsuwa się świat ode mnie,
Oddala się i odchodzi…
Chcę go zatrzymać daremnie,
Nie mam wszak wioseł w mej łodzi
I kołysana w przestrzeni
W ramionach obu wskazówek
Zbieram w podartej kieszeni
Koperty pełne pocztówek
Z minionych godzin, miesięcy,
Lat, co się gdzieś rozsypały…
Nie żal mi żadnych pieniędzy,
Byle wciąż przy mnie zostały
Wspomnienia świeże, wyraźne,
W których samotność blednieje,
Słowa miłości dosadne,
Na których dźwięk twarz się śmieje,
Byle wciąż przy mnie zostało
Spojrzenie oczu płonących,
Byle wciąż serce kochało
Pomimo udręk cierpiących,
Byle – gdy zacznie świtać –
Mieć to poczucie spełnienia,
Brzemienność pełnego żyta,
Choć wciąż dalekie marzenia…
Bo w życiu to najcenniejsze,
Co duszę we mnie uskrzydla,
A życie tym jest piękniejsze,
Gdy ziemia puste ma sidła,
Gdy wzbijam się ponad wszystko,
Cenię banalne zdarzenia
I jestem nieba tak blisko,
Że szepczę: „Do zobaczenia”
Bez żalu i bez wahania,
Jakbym się w dal wybierała,
A każdy ślad bytowania
Z wdzięcznością szanowała…
Jutro się może nie zjawić.
Zapomni o naszym spotkaniu.
Dziś muszę ster tak nastawić,
By poczuć wiatr w dryfowaniu
I by bez smutku z natchnieniem,
Co niczym słońce nastaje,
Stać się przepięknym wspomnieniem –
Tym, które w sercu zostaje.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz