środa, 7 lutego 2018

PRZY TOBIE NA ZAWSZE


Boli… potwornie boli,
Lecz bólu śladami będę kroczyć
Dopóki nogi ducha niosą,
Choćbym miał zetrzeć bruki
Omdlenia krokami
I święcić ścieżki żalu wyciskaną rosą.

Przechodzę labiryntem wspomnień
Od świtu do wschodu.
Zastygam na chwilę w miejscach,
W których jest nasz zapach,
Czuję jakby wczoraj, albo dziś to było…
Ta chwila zastygnięcia
Jest po prostu nasza.

Mówią…
By się oderwać, aby nie powracać
Do tego co minęło i co jest cierpieniem.
Może i jest w tych radach jakaś mała racja?,
Ale jakże wyrwać serce,
Które jest natchnieniem?!
Jakże się mam odkleić od mojego życia,
Które mi dnia każdego sobą wypełniałaś?!
Jakże zapomnieć, zatrzeć
To, co mnie uskrzydla?!...
Przecież ty byłaś, jesteś i będziesz istniała.

Kupiłem psa na targu,
By stłumić samotność.
Każdego świtu, dzionka, każdego zachodu
Idziemy razem,
Chociaż we łzach topnieje okno,
Gdy wzrok mój błądzi bezradnie za nami.

Zbieram kamyczki z dróżek naszego królestwa.
Na grób ci zawsze z kwiatami przynoszę.
Byłaś, jesteś i będziesz w moim życiu pierwsza…
W sercu tęsknoty gorycz jak talizman noszę.

Nocą,
Gdy światła blada kałuża na niebie
Iskrzy nadzieją powrotu tego,
Co minęło…
Siadam w moim fotelu jakby obok ciebie
I opowiadam, jak i co przemknęło.

Pies na mnie spogląda oczami wzruszenia.
Czasami myślę: Rozumie, co mnie w sercu boli.
Westchnieniami przerywa nostalgię milczenia,
By osłodzić ciszę o posmaku soli.

Mówią…
Czas leczy rany,
Ale… czy na pewno?!
Wciąż sobie nie radzę z pustką codzienności,
Wciąż wyglądam za tobą przez łzawiące okno.
Jedną wartość mam w sobie –
Dar twojej miłości,
Za którą tęsknię, za którą oczy moje mokną.

Sunę powolnym krokiem w towarzystwie laski,
Na której wspieram ciężar gasnącego bytu.
Dzięki tobie kochana doznałem wielkiej łaski,
Móc być z tobą przy tobie od świtu do świtu.

Idę teraz w kierunku, w którym ty zniknęłaś.
Niecierpliwość jak motyl trzepocze skrzydłami.
Twoje zdjęcia w kieszonce portfela
Wciąż mnie karmi nadziei myślami.

Zaparz proszę herbatę na bazie imbiru,
Bo gdy dotrę do ciebie,
Ogrzać chciałbym ciało.
Serce drży rozpalane tą spotkania chwilą.
Wszystko przecież kochana
Jest jeszcze przed nami.
Jeszcze nie wszystko, miła, całkiem uleciało.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz