Karmisz mną nieustannie twoje dłonie.
Spojrzeniem w oczy spijasz moją duszę,
Więc w ogniu pieszczot zmysłowość ma płonie.
Z twych ust się napić orzeźwienia muszę.
Palce na skórze drżeniem rozbiegane
Iskrami lecą w niebo jak płomienie.
Me ciało tobą całe oplatane
Wtapia się w ciebie jako w wiatr westchnienie
I falujemy jak morza wibracja
Tiulem obłoków niechcący zbudzona…
Spaja nas w jedno żaru ekscytacja
Wschodzącym słońcem tak w nas rozpalona.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz