czwartek, 23 lutego 2023

MY NIE MUCHA!

Zachwalała mucha gówno,

Nie wychodząc z ubikacji.

Taką muchę nie jest trudno

Wnet przekonać do swych racji.

I tak właśnie nas traktują

W parlamencie dygnitarze.

Przyszłość dla nas aranżują,

Co nie idzie z dobrem w parze.

Pomysłami jak z rękawa

Sypią na złowieszcze czasy.

Przykra ludność czeka sprawa.

Znikną z menu wszak frykasy.

Przydział mięsa chcą wprowadzić

Z niebanalnym uszczupleniem.

Czy nie będzie że nam wadzić

To żałosne obostrzenie?!

Wyobraźmy sobie teraz

Larwy chrząszcza na talerzu,

Jak ząb o ząb, trąc, rozciera

I nie może w końcu przeżuć

Szarańczaka lub pająka,

Mrówek połykanych w biegu

Albo pluskwę, co się błąka,

Rozgniataną bez uśmiechu.

W czym pomoże z poświęceniem

Pożeranie stawonogów?!

Szczują, straszą ociepleniem.

Lista rośnie wciąż wymogów.

Przez hodowlę ponoć trzody

Na niekorzyść słońce grzeje.

Obok kiełków żarcia mody

Od insektów gar pęcznieje.

W czym pomoże nam chityna,

W jadłospisie dominując?

Czy oziębi ona klimat,

Od środka ludzi trując?

A co z NASA wybrykami

I przemysłem militarnym,

Naukowymi badaniami?!

Czy to nie scenariusz czarny?!

Samolotów całe roje

I podróże dyplomatów -

To też budzi niepokoje.

Niech nie robią z nas wariatów!

Wycinają płuca Ziemi

Bez namysłu i litości,

Bo w intencji swych kieszeni

Na wzrost, zysk nieruchomości.

Żyją niczym monarchowie

Bez zawężeń możliwości.

W naszej burdel robią głowie,

Korzystając z bezkarności.

W jednych majtkach każą chodzić,

Limit na odzież planując.

Długo będą nas tak zwodzić,

Jak błaznami dyrygując?!

Niejednego nie przekona

Absurdalność dyplomacji.

Nie bywamy na salonach.

Nie siedzimy w ubikacji!

My nie mucha odurzona

Pustym słowem durnych racji.

Nie będziemy się zajadać

Na półmisku owadami.

Już niebawem może władza

Będzie karmić nas gównami,

Które sami wydalimy

I pożremy z przekonaniem,

Że planetę ocalimy

Przed klimatu ocieplaniem.

Won! Won z kuchni, dygnitarze!

Precz od szafy z ubraniami!

Otworzycie nam cmentarze,

By nas żywić pędrakami?!

Zamiast stołu w restauracji

Katakumby podsuniecie?!

Dla nas larwy w słusznej racji -

Wy delicje jednak jecie.

Nam parciany wór na plecy -

Wam jedwabie i koronki.

Wy kawiory, mercedesy -

My spod liści szaszłyk stonki.

Co czekacie na owacje,

Sobą sami zachwyceni?!

Z głupotami wypieprzajcie!

Trzeba wolność wam docenić

I pozwolić nam wybierać,

Co lubimy, nie musimy,

Jeść, jak również się ubierać.

My nie mucha! - My myślimy!

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




4 komentarze:

  1. Powinno się to opublikować w wiadomościach TV. Rewelacyjny wiersz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zastanawiam się tylko, czy ta publikacja otworzyłaby oczy?... Dziś przerażająca część społeczeństwa wszystko przyjmuje za oczywiste, co podawane przez wpływowych ludzi - polityków w szczególności.

      Usuń
  2. W punkt! Zgadzam się z treścią! Powinien być rozpowszechniany na ulotkach i plakatach ;-)

    OdpowiedzUsuń