czwartek, 9 lutego 2023

HANDEL

Diabeł rozłożył nogi przy drodze.

Trzyma kobiety krótko na smyczy.

Żadna się z nędzy wyrwać nie może,

Choć cała sobą o litość krzyczy.


Demon kolczatką za kark zaś trzyma

Zdeptane ciała oraz zużyte.

Każda wszak gnije od krocza sina,

Ma brudne ręce, choć ciągle myte.


Skóra ich śmierdzi potem, nasieniem

Gładka, a pełna blizn po dotyku,

Ponacinana warg obślinieniem,

Bezwstydnie naga w majtkach, w staniku.


We włosach mają takie kobiety

Myśli nierzadko o samobójstwie,

O tym, że żyć im przyszło… niestety…

A umrzeć trzeba byłoby słusznie.


Takie wzbudzają wstręt i pogardę,

Chociaż nie każdej los dał sposobność,

By godnie przetrwać momenty harde,

W których jest obca doli łagodność.


A czy nie gorszym jest ten, co płaci,

Co nie potrafi trzymać na wodzy

Ognia w porywie zrywanych gaci?!

Czy wobec nich to jesteśmy srodzy?!


Kobiet miliony, miliony dzieci

W handlu towarem niczym połowem.

Skóra się w słońcu sprzedanych świeci.

Na aukcjach liczą w głos każdą głowę


Jakby nie miała ludzkich zdolności

Do odczuwania i do refleksji.

Diabeł pożera resztki godności,

Poddaje żywych duchowej sekcji


I po kawałku dzieli człowieka,

Rzucając ciepłe tkanki pod hieny.

Pod latarniami płynie zaś rzeka

Krwi gęsto słodkiej, w której toniemy,


Która się sączy z ciał przemęczonych

Oraz trzymanych krótko na smyczy.

Karmią się nimi głodne demony.

Cisza zaś bólem ich cierpień krzyczy.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz