wtorek, 20 września 2022

WY, KTÓRZY...

Wy, którzy karmicie się ludzką krzywdą,

Kieliszki łzami ofiar napełniacie,

Oby wam wasze nędzne życie zbrzydło

Z dumą wznoszone, lecz na cudzej stracie.


Oby samotność w oczy wam zajrzała

Z równą pogardą waszego spojrzenia.

Niechby was podłość waszych serc spotkała -

Tyle w tej kwestii mam do powiedzenia.


Niczego prostak się wszak nie nauczy,

Jeżeli pychy los w nim nie przebije.

Będzie się pławił w swym gównie po uszy,

Ciągnąc potomstwo w gnój po samą szyję.


Dźwiękiem gotówki zagłuszy sumienie,

Uznając siebie za wyjątkowego.

Po trupach dojdzie w samouwielbienie,

Wobec się szczycąc, iż to nic takiego.


Jeśli na własnej skórze nie doświadczy

Tego, czym truje wokół towarzystwo,

Nie pozna nigdy, co cierpienie znaczy,

I gotów zabić, by osiągnąć wszystko.


Póki nie sparzy się na własnych czynach,

Póty sam będzie zarazą dla świata.

Niech więc zapłatę godziwą otrzyma

Za to, że z diabłem w postępkach się brata,


Bo doświadczenie krzywdy tylko zmienia

To, co w człowieku nie jest człowieczeństwem.

Moment kryzysu, bólu, poniżenia

Godności staje się często zwycięstwem.


Krnąbrna natura ludzką duszę tworzy,

Gdyż pycha niszczy, co pięknem nazwane,

A skromność radość i bogactwo mnoży

Życia, co które nigdy nie przegrane


Wznosi się ponad przeciętność, prostotę,

Udoskonala w dojrzałej mądrości,

Spod stóp usuwa chamstwo i głupotę,

Prowadzi zawsze do doskonałości,


Więc… nie zawadzi życzyć wam potknięcia,

Co leżącego przywykliście kopać.

Widać, potrzebny wam przedsmak nieszczęścia,

Byście się ludzi nauczyli kochać.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz