piątek, 13 stycznia 2023

OGIEŃ I WODA

Nie zmienisz mnie – próbowałam

Poskromić dzikie emocje,

Lecz całkiem się poplątałam,

Czułam nieswojo okropnie.


Dusza jest we mnie żywiołem,

Której prognozy nie umiem.

To ona daje mi szkołę,

A ja jej wciąż nie rozumiem,


Więc jak okiełznać zjawisko,

Co się spod zmysłów wymyka?

Robiłam niemal już wszystko…

Ciało – weteran utyka


I nie nadąża za duszą,

Rozumem nie obejmuje,

Więc myśli kłębią się, duszą,

A głowa huczy, paruje


Jak ociężały parowóz

Ciągnący członki pod górę,

Dymem zasłania gwiazdozbiór,

Tworząc domysłów swych chmurę


I odcinając się całkiem

Od tego, co jest istotne,

Wpadając we wnioski miałkie,

Nijakie… często pochopne.


Ja powierzchowna być nie chcę,

Więc pewnie mnie nie zatrzymasz.

Mnie porywają w świat wiersze -

Ty przyziemności się trzymasz.


Jesteś jak ogień – ja woda.

Rozpalić mnie nie potrafisz.

Pluskiem mnie niesie swoboda

I szepcze: „Teraz coś napisz”,


Więc się odrywam i lecę

Jak wiatr bez czasoprzestrzeni,

Jak gwiazda natchnieniem świecę…

Już galaktyka się mieni


Spiralą wersów we strofach

I drogą mleczną w literach,

A we mnie płonie ochota,

By pisać!, bezwstydnie szczera,


Więc… znowu ciebie zostawiam

I nie wiem, kiedy powrócę.

Na nic, nikogo nie zważam,

Gdy tworzę – z sobą się kłócę.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz