wtorek, 17 stycznia 2023

MOJE OCZY

Moje oczy wciąż młode, choć uświadomione,

Wyciśnięte przez życie jak z soku cytryna,

Przez co zda się niekiedy, że płowo zamglone.

Niezmierzona doświadczeń w ich blasku głębina.


Moje oczy płonące i nienasycone,

Ciągle głodne, spragnione wszystkiego wokoło.

Z nich się zrywa spojrzenie siłą namaszczone,

Z góry patrząc na lasy, miasta, łąki, sioło.


Moje oczy na wskroś cię w lot przeszywające

Bez skrupułów lub choćby wyrzutów sumienia,

Doznań godnych żywiołów najdzikszych łaknące

I najgłośniej mówiące w aktach ust milczenia.


Moje oczy od wszystkich całkiem odwrócone

I błądzące samotnie w zakamarkach ścieżek,

Co są stopą przenigdy… lub rzadko znaczone,

I sunące na oślep, ale… Dokąd? - nie wiem.


Moje oczy w ukryciu jako kot na czatach,

Podejrzliwe, badawcze i nieokiełznane…

Twoje oko na próżno się że z nimi brata.

Moje oczy wszak nie są, jak twe, takie same.


Moje oczy jak ogier, co z wiatrem na grzbiecie,

Tnie ostrzami galopu, aby jeźdźca zrzucić.

Jego grzywa myślami faluje po świecie

I w podskokach, i w biegu poczyna się puszyć.



Moje oczy jakoby cierpliwy myśliwy

Zaczajony w brzóz młodych cichym zagajniku.

Kiedy złapią... wyłowią dusz błądzących dziwy,

To je z liter sczytują spisanych bez liku.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz