Nie ma podlejszej istoty niż człowiek,
Gdyż jest nierzadko wyrafinowany
I co przemilczy, czynami dopowie,
Często nie kocha, choć chce być kochany.
Pycha w nim kipi i wrze egocentryzm.
Nierzadko siebie za wzór stawia wszystkim.
Idąc do celu, ma gdzieś sentymenty -
Wówczas i wrogiem staje się dla bliskich,
I nie przebiera w metodach na sukces,
Byleby tylko osiągnąć, co pragnie.
Im przebieglejszy jest, tym większym fuksem
Na cztery łapy z opresji swej spadnie,
A wtedy rośnie w nim większe mniemanie
Na miarę boga, co Stwórcę obala,
I że zasłużył na to – przekonanie
Wszystko, co ludzkie doszczętnie w nim spala.
Wtedy skrupuły znikają po drodze,
Depcze więc innych, na szczyt się wdrapując.
Twierdzi, że nie chce, inaczej nie może -
Korzyści czerpie, prawdę ignorując.
Stąd brak szacunku, wyrozumiałości
Jakby się jemu wszystko należało.
Nie ma pojęcia człowiek o miłości,
Dlatego siebie wciąż daje za mało.
Stąd krematoria za kolczastą bramą
I przedmiotowość w relacjach z człowiekiem,
Więc każda wojna obnaża to samo,
Że nie mądrzeje człek z historii wiekiem.
Wszędzie podziały – w każdym środowisku
Przykryte grubym pudrem tolerancji,
Pod którym szczerość trzymana w uścisku
Nie daje wcale na pokój gwarancji.
Tylko poprawność zgoła polityczna
Trzyma na smyczy zapędy człowieka,
Wizja więc życia w planach idylliczna
Może po śmierci na jednostki czeka.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz