poniedziałek, 18 lipca 2022

NIEOBECNA

W jednej sekundzie wpadam w zamyślenie…

Świat się wyłącza i ludzie znikają.

Mam wówczas takie dziwaczne wrażenie,

Że i mnie zmysły czujne opuszczają,


Że wsiąkam w wymiar szeptów, podpowiedzi,

W bezmiary rozmów z upartym sumieniem,

Które uważnie każdy ruch mój śledzi,

Zda się skłócone na dobre z milczeniem.


Pełno mnie głosek ze wszech stron opływa,

W echo niesione mimo ust zamkniętych.

Mnóstwo się w przestrzeń mych słów wydobywa,

Myśli w wyraz znaczeniem zaklętych.


Czuję jakbym się bezwiednie kruszyła

Jak grudka ziemi w palcach rozdrabniana,

Jakbym się w przestwór nieba unosiła

Garścią atomów światu rozdawana.


Czuję jak tracę wręcz grunt pod nogami,

Jak mnie powietrze od kroków odcina…

Wtem się odpycham od chmur ramionami,

A wiatr mą duszę w obłokach rozpina...


I jakbym liściem była na wód prądach…

Drżenie przestrzeni czuję wręcz na skórze.

Słońce bezczelne w oczy me zagląda,

Promieniem kłuje niczym kolcem róże.


O, jak mi błogo i jakże rozkosznie.

Nurt nagich myśli unosi mnie falą.

Niech w zamyśleniu choć ciało odpocznie

Nim się ów stanu ognie słów wypalą.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz