Mówimy: „Życie jest nie do zniesienia”,
Przy czym je sami sobą przyprawiamy.
Gdy widzimisię jest nie do ruszenia,
Kiedy przy swoim wciąż się upieramy,
Codzienność traci smaki przyjemności,
Staje się dla nas klatką nazbyt ciasną.
Pragniemy szczęścia, jak również miłości,
Lecz z wszystkich osób cenimy tę własną.
Szukamy miejsca dla nas bezpiecznego,
Ale daremnym stają się starania,
I przyjaciela chcemy mieć wiernego,
A strach przed prawdą nas samych zasłania.
Ciągle, na siłę chcemy być kimś innym,
Kim się zachwycać będzie społeczeństwo,
Kimś podziwianym, niebanalnie słynnym...
Bycie realnym to dla nas przekleństwo.
Patrząc w odbicie twarzy, co nas tworzy,
Z upływem czasu zmienia nas wbrew woli,
Czujemy jak się złość w nas burzy, sroży,
A radość życia wygasa powoli.
Rozgoryczenie dusze nam zatruwa,
Przez co i ciało już nas denerwuje.
Gniew z serc empatię goryczą zaszczuwa,
W relacjach z ludźmi szczerość deformuje.
Ciągle ćwiczymy, uprawiamy jogging -
Ulice pełne są takich biegaczy.
Wiemy, że trzeba i że tak się robi,
Choć… czy cokolwiek to dobrego znaczy?!…
Zapominamy o banalnych rzeczach,
Z których szczegółów szczęście się układa.
Co nam po pustych i nieczułych sercach -
Przez nie to człowiek człowieczeństwo zdradza,
Więc… cóż nam diety, sport i wyrzeczenia,
Pręgierz rygorów, które przyjmujemy?!
Ciało i tak się starzeje, i zmienia,
A my żyć wiecznie tutaj nie będziemy.
Czy nie potrzeba nam zatem odstąpić
Od rytuałów wymagań bezwzględnych,
By choć namiastki radości dostąpić
Dla tych drobnostek swobody niezbędnych
Jak wspólna kawa i wspólne milczenie,
Spojrzenie w oczy, uśmiech, dotyk dłoni,
Po okolicy oczami błądzenie,
Mimo że czas nas ciągle gani, goni?
Tymczasem mijam ludzi biegających,
Którzy wysiłkiem ciało swe katują -
Maraton trupów jeszcze dychających...
Przed czym tak uciec usilnie próbują?!...
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz