wtorek, 4 lipca 2023

ORSZAK APOLLINA

Domy spowite spokojem

Snu, co się mości w pieleszach;

Furtki zamknięte powojem;

Drzewa pełznące z daleka;


Latarni drogowych światło;

Odgłosy świtu przed wschodem -

Dla takich chwil wstawać warto,

Wtopić się w tło mimochodem,


Zbierać strącane nut dźwięki,

Które skapują na ziemię

Szumem w pożółkłych traw pęki

I stygną szelestów milczeniem...


Myśli jak duchy się tłoczą

Jak mgła parująca z rosy,

Bosymi stopami kroczą,

W gałęziach sczesując włosy


I zda się, że babie lato

Nićmi w przestrzeni się ścieli...

To zaś przemyka Erato

I niczym woda się mieni.


Zasiada w splocie korzeni,

Nogi swe w strumień wsuwając.

Na cytrze palcami cieni

Gra, jakby deszczem pluskając.


W bladym jutrzenki zaś świetle

Tonami fletu kos śpiewa...

Nie! - to przepiękna Euterpe

Aulosem cicho rozbrzmiewa...


Tuż obok pod kasztanami

Z rylcem skrobiącym w tabliczkę

Kreśli ów zwój literami,

Chwytając weń tony wszystkie


A... natchnienia idąc tropem,

Partyturę słów utrwala

Zadumana Kaliope,

Co w swych wersach świat wychwala.


Melpomene i Talia

Zaś biegają na koturnach.

Terpsychora się wychyla

Roztańczona i czupurna,


Bowiem gnana emocjami,

Które budzi w niej umyka,

Opisuje stan krokami

I do serca gestem wnika.


Wtem róż płatki się zsypały

Pękniętego rysą nieba

I organy drzew zadrżały,

Chór się ptaków wnet rozśpiewał.


Jak monstrancja słońca pełnia

Zaraz wzniesie się nad miastem...

Stoi w złocie Polihymnia,

Czyniąc jutrznią wszystko jasne.


Padam niemal na kolana

Podniesieniem tym wzruszona.

Obok Klio i Urania -

Każda w hołdzie pochylona.


A po chwili ruszam wolno

W stronę domu już z powrotem.

Idę rześka drogą polną

I dostrzegam coś pod wschodem


Jakby kamień o muskułach

Bezwstydnego w trawie ciała.

Błyszczy nań muskulatura

Wręcz dorodnie okazała.


Sprawdzam... któż to pierś wypina

Tuląc ziemię nagim torsem?

Wtem postrzegam Apollina

Z falującym w lokach włosem,


Spod którego na mnie zerka,

Uśmiechając się łagodnie...

Ów bóg piękna zawsze czeka,

Rozciągając się swobodnie


Jak na łożu przy orszaku

Muz, co które już poznałam,

Kiedy ciemność wciąż na dachu

Miasta świtem jeszcze spała.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz