piątek, 21 lipca 2023

MAGICZNA PORA

Półmrok wciąż jeszcze gęsto się puszy.

Niebo utkane chmur posępnością

Wisi nad ziemią jak tuman duży

Rosnąc granatu ociężałością.


Z dali zaś echo sforę przedrzeźnia.

Szczekanie stada w spokój się wdziera.

Dźwięk ten od siebie wręcz uzależnia

I akustyką przestrzeń rozpiera...


Kiedyś wieczorem dokazywała

Wieś, która długo nie mogła zasnąć,

Psim ujadaniem w noc się wkradała

Jakby jej było w obejściach ciasno.


Niosła się owym głośnym hałasem

W ciemności skryte pól oraz łąki,

I wędrowała nad mrocznym lasem,

Ciągnąc ów dźwiękiem domów przedsionki.


Zdało się wtedy, że psy spuszczone

Wnet się rozbiegły na świata strony

Za nos wolnością w otchłań ciągnione

Dali, co której kres niezmierzony


Rozsiewał wszędzie skowyt i wycie

Ów polowania na zmory, duchy,

Zjawy, upiory, co siedzą w życie,

Mamidła, które kryje bór głuchy,


Koszmary, co się w lęku rozpierzchły

I mimo okien otwartych w domu

Do izb spłoszone nigdy nie weszły

I nie wadziły we śnie nikomu.


Zwierzyna dzika też w strachu będąc,

Pod gospodarstwa nie podchodziła.

Psy zaś szczekaniem w przestrzenie pędząc,

By się nie wkradła złowieszcza siła,


Strzegły mieszkańców drzemiącej wioski,

Stojąc na straży ich bezpieczeństwa...

Dziś o tym krążą w świecie pogłoski,

Cisza się pławi w tonie zwycięstwa.


Psów już nie słychać, a wiatr znudzony,

Co butem trzeszczy, trąca gałęzie

Nad paprociami zaś pochylony

Krąży jakoby biedak w obłędzie,


Więc kiedy słyszę psów zawodzenie

Podczas spacerów porannych w mieście,

Budzi się we mnie piękne wspomnienie -

We wsi z dzieciństwa jestem nim wreszcie


I czuję zapach wilgotnej nocy,

Słyszę z łańcucha spuszczoną sforę,

Gwiazdy diamentem patrzą mi w oczy...

Kocham tę doby magiczną porę.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz