Nigdy nie będę, proszę Pana,
Ni popularna, ni lubiana.
Mam na to patent niezawodny
I nie jest z prawem on niezgodny,
Chociaż, gdy go wykorzystuję,
Słyszę, że ponoć nie szanuję
Wszechpanującej tolerancji,
Co się nie podda abdykacji,
Mimo że źle jest rozumiana
I błędnie w życiu stosowana.
Co robię - pyta pan - takiego?
Zapewniam pana, że nic złego.
Jestem po prostu wstrętnie szczera.
Prawda w mych słowach nie przebiera.
Co widzę, czuję, mówię o tym.
Później nierzadko mam kłopoty,
Bo dzisiaj ludzie, proszę pana,
Wolą, gdy prawda jest deptana.
Kłamstwami raczą się do woli.
Większość się w prawdzie stanąć boi,
Więc unikają jak zarazy,
Czując dyskomfort, stan odrazy,
Szczerości, która ich przerasta.
Ludzi wszak psuje miłość własna.
Dziś bowiem mamy, proszę pana,
Czas, co gęstnieje jak śmietana,
I bałwochwalstwa, nadętości,
Megalomanii i próżności,
Więc w owej dobie bufonady
Od egoizmu, nie! parady,
Bierze się błędne rozumienie,
Że winno dać się przyzwolenie
Każdemu na to, co chce czynić
I za co - Boże broń! - go winić,
Przy czym, niech zwróci pan uwagę,
Iż wymóg traci ten powagę,
Bo, gdy inaczej chce pan zrobić,
Ażeby w układ ów nie wchodzić,
Dopuszcza się dyskryminacji.
Jednostka nie ma nigdy racji,
Więc mniejszość... no, cóż, drogi panie...
Jest narażona na wygnanie.
Ją tolerancja wszak omija.
Mniejszość się zdaje więc niczyja.
Ot, takie czasy przewrotności.
Świat jest jak cesarz, co nagości
Świadomy nie jest i dlatego
Mamy dziś króla golutkiego,
Co dupą świeci prosto w oczy,
A jakby w szatach dumnie kroczy.
Przy takiej władzy, proszę pana,
Godność za bezcen jest sprzedana.
I o tym piszę, drogi panie.
Stąd z moim piórem jest skaranie.
Niewielu czyta mnie i ceni.
Leci lawina zaś kamieni
Ostrej krytyki, pouczenia,
Że się do sztuki gust dziś zmienia
Że się powinnam dostosować,
Tematy trudne w kieszeń schować
I słowo zniżyć do rynsztoku,
By drzazgą nie być w czyimś oku
I że językiem obosiecznym,
W literaturze niebezpiecznym
Już nie ma prawa nikt nic tworzyć,
Aby zachwycać, a nie gorszyć,
Że być powinnam zakłamana,
Lecz ja tak nie chcę, proszę pana.
Nie mam natury prostytutki,
Więc lekceważę wszelkie skutki
Tego, że w prawdzie żyć się staram,
Manipulować nie pozwalam
Ludziom, co mają człeka za nic,
Nie przestrzegają żadnych granic,
Są jak zaraza i trucizna,
Nędza, głupota i zgnilizna.
Takich, niestety, nie brakuje.
Świat się w prostakach dziś lubuje,
Chamstwem zachwyca oraz butą.
Mnie, proszę pana, też tym szczuto,
Lecz nie uległam tym wymogom.
Jedyne, co mi zabić mogą,
To ciało, ale nie mą duszę,
Dla której pragnę oraz muszę
Żyć w prawdzie, prawdą się wzmacniając,
Kłamstwem, głupotą pogardzając.
Nie chcę się wstydzić, że tu byłam
I nic dobrego nie zrobiłam.
Chcę żyć z godności w górze głową,
Więc, pan pozwoli, będę sobą,
A gdy się komuś nie podoba,
Za to urazę do mnie chowa,
Niechaj odejdzie, mnie zostawi
I w chełpliwości niech się pławi.
Niech pan tak na mnie nie spoziera.
Mnie wszak samotność nie doskwiera.
Cenię człowieka, lecz szczerego.
Drzwi mam otwarte dla takiego.
Na gaskonadę czasu szkoda.
Nie przyjmie u mnie się ta moda.
Życia swojego w zastaw nie dam.
Za przywileje się nie sprzedam.
Niczego z sobą nie zabiorę.
Umierać pragnę zaś z honorem.
To dziwi pana, zaskakuje?
Pan mnie po prostu nie pojmuje,
Do uległości zaś przyzywa.
Nie!, ja chcę zawsze być prawdziwa.
Jeżeli pana to przeraża
Albo zadręcza lub obraża,
Nic nie mam więc do powiedzenia,
Jedynie: Żegnam!... Do widzenia!
Prawda kosztuje - wiem coś o tym -
I z bycia szczerym są kłopoty.
Czasu na szczęście mi ubywa,
Będę bezczelnie więc prawdziwa,
Bo nic tak w życiu nie smakuje
Jak wolność, którą utrzymuję,
Będąc kim jestem bez fuszery -
Człowiekiem, co jest zawsze szczery.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Bardzo dobry wiersz. Dla mnie bezkompromisowość w sztuce jest zaletą a nie wadą.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że sztuka bez prawdy jest jedynie nieudolnym jej naśladowaniem. Autor musi być szczery, by być artystą. Nie wiem, czy do tego zaszczytnego miana dorosłam i czy w ogóle na nie zasługuję. Jedyne czego jestem pewna to tylko tego, że w każdej sytuacji jestem po prostu sobą i takich ludzi - ludzi prawdziwych bardzo sobie cenię.
OdpowiedzUsuń