Wiele kropel jeszcze wyciśniętych zostanie
Potu, co, cieknąc, ciało mdlejące wysuszy,
Bowiem los nieustannie człeka za coś łaje
Oraz ciągnie do przodu na siłę za uszy,
Batem świszcząc nad karkiem szczutej świadomości
Obowiązków codziennych narzuconych z góry
Przez lud, który - niezdolny odczuwać litości -
Chciałby również posiadać wpływ na gwiazdy, chmury.
Jarzmo głowę w dół wgniata ciężarem przyziemnym.
Pług wszak wgryza się w ziemię, ostrząc stal o kamień.
Mimo trudu pogodzić się trzeba z mizernym
Skutkiem pracy, co w bruzdach zasiana zostanie,
Po czym wzejdzie ozimą gruntu zbyt skąpego,
Co być może harówkę spłaci dziesięciną -
Podpłomykiem zachęty człowieka głodnego
Do podjęcia znów orki, w której lata miną.
Przeznaczenie lonżuje człowieka jak konia,
W wyznaczonej przestrzeni i o danym czasie
Żyje jak tresowany, i w swym boksie kona,
Wierząc ciągle naiwnie, że inaczej da się...
Ot, ta nasza wędrówka godzin ścieżynami
Według rytmu zegara, co depcze po piętach,
Drogą, co porośnięta po bokach cierniami,
Sprawia ból, kiedy odcisk pod stopami pęka.
Stąd narzeka niejeden na swe życie szare,
Mając ciągle nadzieję na namiastkę raju.
Zapomina, że wszystko, co złe, jest za karę.
Szczęście zatem jest światłem, które na ruczaju
Nieuchwytnym się zdaje dla dłoni spragnionych,
Próbujących ów złoto przemycić do domu.
Od decyzji w codzienność błędnie wprowadzonych
Nie udało się bowiem uciec że nikomu
I od czasów Adama oraz matki - Ewy
Idzie człowiek jakoby po gwoździach lub żarze,
Zadręczają go sobą wciąż głodne potrzeby,
Które z przychylnym losem już nie idą w parze.
Żal więc siedzi na grzbiecie ów człeka bezczelny,
Odbierając niekiedy nadzieję na lepsze.
Żywot ciągnie się, ciągnie nierzadko mizerny
I pocieszyć czymkolwiek w beznadziei nie chce.
Później wkracza śmierć w gości nigdy nieproszona
I zazwyczaj o porze całkiem niestosownej.
Smutkiem, nędzą człowieka wcale niewzruszona
Wychodzi z założenia, że będzie wygodniej
Pozbawić martwe ciało z wszelkich dóbr doczesnych,
Więc rekwiruje wszystko do nagości zdarte,
Odchodzi wraz z człowiekiem, lecz bez jego rzeczy,
Co które w tym momencie już nic nie są warte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz