Po każdej nocy staję przed lustrem,
Patrzę się w oczy snem zamroczone.
"Czas mój - powiadam - bywa oszustem...
Zgarnia sprzed nosa, co odłożone" -
Po czym odkręcam szumiący strumień,
Podbieram w dłonie dość zimną wodę
I chociaż dobrze pływać nie umiem
Twarz w niej zanurzam, czując osłodę
I jakby lodu, co w mig topnieje
W moich złączonych i ciepłych palcach,
Dotyk wilgoci, w którym trzeźwieję,
Bo orzeźwienie zmęczenie zwalcza.
Podchodzę później do wszystkich okien
I je otwieram chętnie na oścież
Nawet, gdy świat jest nędznym widokiem,
Gdyż na pogodę nic się nie złoszczę,
Więc bez znaczenia czy wieje, pada,
Czy śniegu ostrzem skórę rozcina.
Niech każda pora w gościnę wpada
Przez drzwi i okna, i luft komina.
Grzeczna nie bywam w pierwszym momencie,
Bowiem wychodzę z domu na spacer
I ignoruję świtu przyjęcie,
Wiedząc, że w drodze też go zobaczę.
Kiedy zaś wracam w progi mieszkania,
Zaparzam kawę, siadam przy stole.
Wiatr rwie firanki, scenę odsłania
Życia, co toczy się w czasu kole
I się powtarza rytuałami
Jakby człek utkwił w pętli do śmierci
Obwarowany bibelotami,
W których zatraca się bez pamięci...
Patrzę na drzewa, co w piruecie
Na jednej nóżce stoją przede mną
W stokrotek z trawy tkanej skarpecie.
Baletu widzę w nich szyk i piękno.
Nie mam ochoty nigdzie się spieszyć.
Tak mało czasu mamy dla siebie...
Chcę się widokiem ów drzew nacieszyć,
Co gałęziami tańczą na niebie.
Kawę wypiłam i debatuję
Nad decyzjami niepodjętymi.
Co dziś ustalę, co zaplanuję?...
Krążę myślami uskrzydlonymi
Nad dnia istotą i powołaniem,
Któremu sprostać by wypadało.
Ściągał z obłoków moje bujanie,
By mnie lenistwo nie zwerbowało,
By przed wieczorem się nie zmiarkować,
Że znów czas okradł mnie ze wszystkiego.
Lubię posiedzieć, lecz nie próżnować,
By nie przegapić czegoś ważnego,
Więc zakazuję rękaw po łokcie
I ruszam skocznie z werwą do pracy,
Bo kiedy umrę, ciało odpocznie,
Póki zaś żyję, niech się uraczy,
Ażeby żalu nie czuć, a szczęście
I satysfakcję niczym wiatr w żaglach,
By czerpać ile się da zawzięcie,
Zwłaszcza że czas nas ciągle ponagla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz