WNIOSKI
Wielokrotnie zastanawiałam się nad literaturą jako najmniej popularną dziedziną sztuki, nie cieszącą się aż takim wielkim uznaniem odbiorców jak chociażby muzyka czy rzeźba albo malarstwo lub fotografia.
Do jakich wniosków doszłam?
Człowiek jest istotą poznającą świat w sposób zmysłowy. W związku z tym rozkochuje się w doznaniach oraz relacjach, w które wchodzi drogą empiryzmu. Muzykę celebruje dzięki zmysłowi słuchu. Pozostałe dziedziny sztuki jak malarstwo, fotografia czy rzeźba są kontemplowane doświadczeniami wzroku i dotyku. Literatura zaś jest tylko zapisanym szeregiem wyrazów, których kompozycja tworząca zdanie stanowi jedynie przekaz treści rozszyfrowywanej i poznawanej w procesie czytania. Zatem w przypadku wspomnianej literatury zmysły człowieka są jakby w stanie uśpienia – nieaktywności. Odbiorca tej właśnie dziedziny sztuki ociera się jedynie o szeregi zapisanych – wydrukowanych na papierze zdań. Nie widzi więc obrazu. Nie słyszy również dźwięku. Nie dostrzega wypukłości kształtów czy nie potrafi uchwycić gry światła i cienia. Dopiero lektura, odkrywająca sens uwiecznionej drukiem treści, inspiruje wyobraźnię czytelnika do aktywnego działania, by ta (poprzez poznanie stworzonej przez autora fikcji) mogła odczarować zaklętą w słowach fabułę, stworzyć scenografię, urzeczywistnić bohaterów i ożywić łączące ich relacje, wprowadzić zaczytanego odbiorcę w świat, w którym poprzez fantazję każdy ludzki zmysł zostanie zaspokojony.
Zatem…
Literatura okazuje się sztuką bardzo wymagającą i niezwykle dyskretną, którą należy odkryć poprzez lekturę, by wyobraźnią poznać przedstawiony w niej świat a tym samym by empirycznie wejść w interakcję – stan doznań wywoływanych obcowaniem z tą właśnie dziedziną artystycznego kunsztu.
Czy warto?
Odpowiedź na przytoczone wyżej pytanie zna tylko czytelnik.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz