piątek, 9 czerwca 2023

4:15

Dla tegoż spokoju warto jestże wstawać...

By w półmrok się wtopić jak pszczoła w bursztynie,

Z myślami zaś szeptem niemym porozmawiać,

Posłuchać jak cisza wartkim nurtem płynie


I poczuć powietrze niczym nieskażone,

Zanurzyć twarz w jego wilgotnych oparach,

Gdy rosą jest hojnie, smacznie przyprawione,

Gdy skrapla się mgliście jakby pruta para,


Której to niteczka z kłębka pociągnięta

Na liściach się kładzie niczym pajęczyna,

W gałązki i kwiaty gdzieniegdzie wciśnięta

Bukiety kokardką siwiutką upina...


O, jakże przyjemnie oraz krystalicznie...

Ptaszyny refleksją drzew się zdają zdradzać,

W czuprynach pulsują jako krew rytmicznie,

Aż z koron trel gromki deszczem w echo wpada


I wokół pęcznieje nieziemską tonacją,

Co ciało przeszywa na wskroś zmysłów siłą

I wciera się w skórę wyraźną wibracją,

Co przy partyturach się nie przydarzyło...


Och... nieś mnie i unoś akustyko raju,

Którego namiastka miodem duszę słodzi.

Skąpana w twych dźwiękach, co prądem ruczaju

Rozpalone członki przyjemnością chłodzi,


Rozpływam się walcem na twych pięcioliniach

Oraz zapominam, że po ziemi stąpam,

Skaczę pod obłoki jakby na sprężynach

I ich puch pod stopy opuszkami strącam,


A wiatr mnie przesiewa i w paluszkach kruszy,

Co dreszczem pieszczoty całą mnie wypełnia.

Zanim się westchnieniem w źdźbłach, listkach poruszy

Czuję jak się szczęście ponadludzkie spełnia.


Nie odchodź jutrzenko słońcem przegoniona!

Zgiełk wedrze się w życie całkiem nieproszony.

Wciąż jesteś mi płocha i niedościgniona,

A dzień pełen wrzawy zda się rozgoszczony.


Zanim się obejrzę, znów cię z oczu stracę.

Ponownie mi przyjdzie ciebie wyczekiw.

Z nadzieją, że wreszcie znowu cię zobaczę,

Wstanę nim na wschodzie zacznie słońce świtać.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz