wtorek, 20 lipca 2021

ME PROGI

Czekałam… Wejdź, proszę, przemoczone szczęście,

Łzami rozgoryczenia, zmęczenia ochrzczone.

Och, zachodź w me skromne, gościnne obejście

I usiądźże wygodnie drogą utrudzone.

 

Ileż na ciebie czekałam utęskniona

W oknie obcego mieszkania czy wsparta o płot

I ileż razy byłam za nos wodzona,

Wypłakując za tobą coraz słabszy mój wzrok.

 

Ileż to razy mi ciebie los odbierał,

Zostawiając tylko kieszenie splądrowane.

Ileż to razy przede mną drzwi otwierał

Z hukiem przed twarzą bezczelnie zatrzaskiwane.

 

Ileż to się musiałam ciebie naszukać

Za zakrętami i w zakamarkach ulicznych.

Ilu ludzi pytać i do ilu pukać,

Otrzymując jedynie dyskurs lakoniczny.

 

Ileż razy byłam przez świat okradana,

Przez przechodniów zdeptana, zepchnięta z chodnika

I nieistniejąca – niezauważana,

Która w marszu szczęśliwców jedynie utyka.

 

Więc dziś, kiedy jesteś nieoczekiwanie

Z ludźmi, co na mych masztach żagle rozpinają,

Wiedz, że me obejście to twoje mieszkanie

I że z tobą ci ludzie u mnie kąt swój mają.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz