czwartek, 18 kwietnia 2019

WIELKA-NOC


Uparła się baba jaja malować,
Więc przed tym chciała je zagotować.
Wcisnęła w majtki Jakuba ręce
I szarpie jądra gwałtem naprędce,
Bo na kominie wrze grzana woda,
Więc wrzuci jaja, barwnika doda,
Zamiesza łyżką, dosypie soli,
Lecz Jakub wrzeszczy!, bo coś go boli.
Skoczyła baba krzykiem sparzona,
Lamentem chłopa wręcz przerażona.
„Co ci dolega Jakubie drogi?!” –
A Jakub w bólu krzyżuje nogi –
Co ci dolega?! – baba się pyta –
Mówże, to skoczę migiem z kopyta
Czy po lekarza, czy po grabarza…
Mówże mi szczerze!, jaka to sprawa?!”
A, Jakub głosem niby pisklęcia
Z oczami żalu we łzach przejęcia
Rękoma jądra swoje osłania
I gnie się w bólu, na nogach słania.
Baba się w głowę drapie w zadumie
I nie udaje, że nie rozumie.
„Cóż mi urządzasz takie mecyje?!
Jutro Wielkanoc, więc jaja czyje
Mam przygotować na tę okazję?”
„Ja miałem – piszczy – inne fantazje
Jakżeś mi rękę w majtki włożyła
I zmysły wszelkie gwałtem zbudziła.
Zabłysła we mnie nadzieja wszelka,
Że dziś mnie czeka noc nader wielka,
Lecz nie z tą nocą ją skojarzyłem.
Dziękuję szczerze, że ją przeżyłem.” –
Żali się Jakub leżąc skulony
I w swej wdzięczności wręcz rozmodlony,
A baba tylko wzrusza ramieniem
I drażni zegar głośnym westchnieniem.
„Co teraz począć? – myśli stroskana –
Woda w garnuszku wygotowana,
Jaj malowanych nie mam w koszyku,
Mizerne grosze też w portfeliku…
Jak się pokazać bez jaj w sobotę?” –
Mierzy się baba z wielkim kłopotem,
A Jakub obok swój stres przeżywa
I prosi czule – „Bądź litościwa.”
„Trudno! – powiada baba zawzięcie,
Wciąż zacierając ochocze ręce –
Musisz się temu Jakub poświęcić.
Ksiądz będzie jaja w sobotę święcić.”
Jakub się zerwał i w okno rzucił,
Bo z poświęceniem strasznie się kłócił.
Zacisnął jaja w obu swych rękach,
Biegnie przez płoty i z bólu stęka
I nagle!... zasłabł, upadł na ziemię,
Trzymając w dłoniach swe przyrodzenie.
Morał!: Tradycji się nie sprzeciwisz –
Ona cię dorwie, a ty się zdziwisz,
Że taka silna i że zawzięta
W chwili, to w której przychodzą święta,
Więc choćbyś czynił wszelkie starania,
Musisz się poddać bez narzekania,
A!, by bez bólu dbać o to złoto,
Idź święcić jaja sam!, lecz z ochotą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz