wtorek, 2 kwietnia 2019

GDZIEŻEŚ MŁODOŚCI?!...


Gdzie jesteś moja młodości ulotna,
O skrzydłach w locie ptaka drapieżnego?!...
Bez ciebie bywam okrutnie samotna
Z poczuciem żalu człeka bezdomnego.

Gdzie się podziałaś niepokorna wcale?!...
Gdzie pogubiłaś nieposłuszne kroki?!...
Było nam razem nad wyraz wspaniale.
Przed nami piękne wschodziły widoki.

Gdzie się podziałaś i gdzie ukryłaś?!...
Nie widzisz, że cię dusza potrzebuje?
W jakiej się knajpie przydrożnej ukryłaś?!...
Ciało bez ciebie niczym cień się snuje.

A przecież razem miałyśmy zdobywać
Szczyty wszystkiego, co jest niemożliwe.
Nie umiesz przecież, nie lubisz! przegrywać.
Nie wiesz, co znaczy istnienie płochliwe.

Gdzie jesteś dzika i nieposkromiona,
Co stadem koni przemierzasz przestrzenie?!
Gdzieżeś bezwstydna i gdzie wyzwolona?!
Gdzie zapuściłaś zachłanne korzenie?

Gdzie ciebie szukać i jak ciebie znaleźć?!
Jak można zwabić cię w poprzednie miejsce?
Jak długo będziesz bezpańska gdzieś szaleć?
Czy nie dostrzegasz, jak tęskni me serca,

By wzbić się ponad srebrzyste gwiazd tonie,
By rozprostować ramiona do lotu,
By chwycić szczęście w obie, pełne dłonie,
By nie czuć smaku przyziemnych kłopotów?

Jakże ci nie żal mnie w ciszy więdnącej,
Mglistą źrenicą zawieszoną w dali,
W rzewnych wspomnieniach bezradnie tonącej?...
Ciało wiotczeje, a duszę żar pali

I bucha we mnie zew nieposkromiony,
Żywioł kruszący me ograniczenia.
Wciąż we mnie tli się ten człowiek szalony,
Który goreje, choć ciało się zmienia,

Który do nieba wyciąga ramiona,
Krzykiem rozbija szklaną w echu ciszę,
Który wrze burzą jak fala wspieniona,
Który jak okręt sztormem się kołysze.

Jakże ci nie żal przyjaźni oddanej,
Co nas ze sobą złączyła na wieki?!...
Wyglądam ciebie czasem rozmazanej
Jak niezaradny człowiek i kaleki.

Trudno się zgodzić z obrazem zwierciadła,
W którym ktoś obcy na mnie się przygląda.
Dla tego świata dawno już przepadłam,
Będąc do ciebie nieziemsko podobna.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz