piątek, 22 września 2023

ŚWIĘTUJĘ

Ogród pachnie wytrawnie octem jabłkowym,

Splatającym się z aromatem pajęczyn.

Klomb pod świerkiem zakwitł wrzosem fioletowym.

Spadają z łoskotem liście w barwach tęczy.


Rozczesana trawa kurczy się, płowieje

I kroplami rosy drżące źdźbła obmywa.

Mgła wchodzi w obejście, kiedy wreszcie dnieje,

I na pióropuszach ów traw odpoczywa


Jakoby w hamaku z książką w obu dłoniach,

Które skrzyżowane na piersi złożyła.

Suknia jej się srebrzy calutka w cyrkoniach...

Zda się, że w ogrodzie mgła się rozmarzyła,


Więc spokój sędziwy nie chce jej przeszkadzać.

Przycupnął na ławce stojącej pod lipą.

Ptaki na gałęziach też nie chcą zawadzać.

Siedzą pokorniutkie, z góry na mgłę łypią.


Chłód przestrzeń wilgocią już na wskroś przeszywa.

Z grubej wełny chustą okryłam ramiona.

Stanęłam przy furtce bezwstydnie szczęśliwa

I w jesienną aurę baśniową wpatrzona.


Deszcz ściąga na ziemię chmury strugą prute,

Opuszkami kropel uderza w klawisze.

Wiatr jakby w kałuży przytupuje butem

I pluskiem rytmicznym wabi w taniec ciszę,


Która się wyłania z wszech stron, z zakamarków

Nieśmiało, płochliwie, lecz majestatycznie.

Nagle zastygł oddech zegarów, zegarków...

Boże!, jakże wokół, choć pochmurnie, ślicznie...


Nie wracam do domu mimo przemoczenia.

Z uśmiechem podziwiam te cuda natury.

Nie odczuwam smutku, lecz stan ukojenia

Nawet w dzień spłakany, kapryśnie ponury.


Kocham te poranki trudne do zbudzenia,

Leniwie w pieleszach się przeciągające,

Gdy szarość z latarnią bladego promienia

Wyciąga spod kołdry niewyspane słońce.


I kocham wieczory w czasie rozciągnięte,

Które pachną drukiem przyjemnej lektury.

Zaparzam herbatę z imbirem lub miętę

I zanurzam głowę roztargnieniem w chmury...


Wtedy czuję życie w pełnej jego krasie.

Bez pośpiechu, trwogi smak ten celebruję.

Wspomnienia przy kominku zasiadają - zda się...

Ja w ich towarzystwie, że jestem, świętuję.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz