Jutro nas już nie będzie… - tak się zdarzyć może.
Wszak rodząc się, nie mamy żadnej obietnicy,
Że zegar sprawiedliwie każdemu policzy
A za prawo do życia nie weźmie nic drożej.
Startujemy jednako o tym samym czasie,
Ale w każdym wyścigu są przecież przegrani… -
Ta świadomość loterii okropnie nas rani
I dla wielu przekleństwem chyba tylko zda się.
Przepychamy się w tłumie za pomocą łokci,
Nie zwracając uwagi na potrzeby innych.
Mamy mnóstwo wad w sobie, zachowań dziecinnych,
W ustach tylko jad słowa oraz odór złości.
Mściwość, zazdrość nas zżera pasożytem duszy
Jakby wszystko, co dobre nam się należało,
Więc egoizm w nas kipi, bo mu ciągle mało…
Pycha serce przebija, gdyż strzela doń z kuszy.
Rzadko kiedy to sobie robimy wyrzuty.
W prawdzie szczerej się wielu nago stanąć boi.
Kiedy ktoś nas urazi, rana się nie goi,
Ale komuś z łatwością damy poncz zatruty.
STOP! - zatrzymać się warto na jedną minutę.
Spójrz jak zegar przecina wskazówką tętnicę.
Widzisz w lustrze blednącą, gasnącą źrenicę
Oraz usta twe krzykiem milczącym rozprute?
Jutro nas już nie będzie, albo nawet dzisiaj…
Może myśl ta obudzi wrażliwość w człowieku.
Nie masz jeszcze zapłaty na in blanco czeku.
Taki to już panuje od wieków obyczaj,
Że się kwotę nagrody lub długu dostaje
W podatkowym zeznaniu przez śmierć wypełnionym.
Warto zatem w pokorze być przez się ćwiczonym,
Bo każdy tyle bierze, ile sam rozdaje.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz