czwartek, 10 czerwca 2021

SKOK DO LOTU

Thomasowi i Ptakom Jemu podobnym

Bolała cię synku ziemia,

Która twą duszę przygniotła

I każdy dzień od niechcenia

Krzyżem na plecy ci niosła.

Ból sprawiał ci czas w zegarze,

Minuty cięte wskazówką.

Twój oddech podobny karze…

Tlił się w twej piersi za krótko…

Nie miałeś bratniej duszyczki,

Co by cię mogła zrozumieć.

Krok codzienności za szybki

Nie mógł nad ziemią cię unieść.

Nie widział nikt twego smutku.

Żyłeś jak cień na uboczu.

Gasnąłeś wszak powolutku,

Znikając najbliższym z oczu.

Zdawało się wszystkim ludziom,

Że młodość cię uszczęśliwi –

Tym wszelkim naiwnym bzdurom

Prawda tragiczna się dziwi.

Stanąłeś za balustradą.

Skoczyłeś jak ptak do lotu.

Krew płynie z głowy kaskadą…

Nie słychać już twego kroku.

Przy tobie jedynie matka

Krzykiem cię niesie pod niebo.

Mówią, że… „wariat, wariatka”…

Nie dbając o to: „dlaczego?!”…

Śmierć cię podniosła z betonu

I na ramionach jak dziecko

Zabiera cię po kryjomu

Jak złodziej, bowiem zdradziecko.

Nie cierpisz być może teraz,

Gdyż ziemia tobie nie ciąży.

Krzyk matki usłyszy nieraz

Świat, w którym krzyk jej że krąży.

Wzbiłeś się w przestrzeń mój ptaku.

Rozbiłeś serce swej matki.

Na krwią zaś ochrzczonym placu

Dziś więdną po tobie kwiatki.

I pewnie minie lat kilka,

I pewnie pamięć się zatrze –

Ta twoja ostatnia chwilka

Zostanie jednak na zawsze.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz