środa, 16 czerwca 2021

ADRESAT NIEZNANY

Włożyłam list do butelki –

Mój odcisk palca, nic więcej.

Na dno wrzuciłam muszelki,

W których wiatr schował swe serce,

I garść złotego kryształu,

Co fali z dłoni wyrwałam.

Nie ma w tym żadnych banałów –

Siebie tak wszak spakowałam,

By rzucić w toń przeznaczenia,

Unieść się dalej, w nieznane.

Wszystko się wokół mnie zmienia

I nie jest mi jeszcze znane,

A!, że zachłanność na życie

Wciąż mnie ponagla do biegu,

Z butelki patrzę w zachwycie,

Wolno dobijam do brzegu…

Może, gdy ktoś mnie wyłowi

I pozna treść mojej duszy,

Na przekór złemu losowi

Swą duszą mnie mocno wzruszy –

Wówczas się przyjaźń zawiąże

Albo znajomość serdeczna …

Tymczasem w głębinach krążę,

Czuję się w słowach bezpieczna.

Nie dbam jak kto je zrozumie,

Jak spojrzy przez treść w me oczy.

Ten, który kochać nie umie,

Swą pustką mnie nie zaskoczy.

Czekam na dłonie rozsądku,

Które butelkę otworzą,

W odbitym mych linii rządku

Mą twarz jakby szkicem stworzą.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz