Jakże mnie wzruszasz człowieku
Swą zachłannością na życie
I tym, że pomimo wieku
Wciąż jesteś jak czas o świcie.
Jakże mnie wzruszasz swą siłą,
Uporem, by zacząć znowu
Bez względu, co by nie było
U dnia następnego progu.
Jakże mnie wzruszasz miłością,
Troską o kogoś innego,
Że się nie brzydzisz starością
I ciała umęczonego.
Jakże mnie wzruszasz empatią,
Szacunkiem wobec człowieka
Mimo, że nie jest ci łatwo,
Gdy on cię wrogo postrzega.
Jakże mnie wzruszasz swą sztuką,
Łamaniem swych ograniczeń
I tym, że gdy jest ci smutno,
Nadstawiasz drugi policzek.
Jakże mnie wzruszasz pokorą,
Skromnością mimo talentów,
Że jesteś, choć nerwy biorą,
Tym samym mimo zakrętów.
Jakże mnie wzruszasz swym męstwem,
Odwagą, aby nieść pomoc.
Tyś wtedy jest człowieczeństwem.
Takiego cię pragnę chłonąć.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz