wtorek, 22 marca 2022

FARBY

Farby w tubkach plakatowe

Drwiły, że te akrylowe

Są rozmyte, bez wyrazu,

Bez pożytku dla obrazu,

Że są jako plamy duże

I plam owych wręcz kałuże

Barw rozmytych, rozrzedzonych,

Kroplą wody postrzępionych.

Akrylowe zaś milczały.

Obelg strasznych tych słuchały

W nadzwyczajnej pokorności.

„Plakatówka nam zazdrości” –

Nagle cicho przemówiły

I przez drwinę się przebiły

Tym przedziwnym spostrzeżeniem.

„Cóż za podłe pomówienie?!” –

Farba krzyczy plakatowa,

W pojedynek wejść gotowa. –

„Same fakty przemawiają!

Akrylowe przegrywają

W konkurencji malowania

I papieru pokrywania” –

Głoszą farby plakatowe. –

„Wy zaś nędzne, akrylowe

Mokre kolor rozmywacie

I barw ostrych nie trzymacie.

Kiepski efekt z was wychodzi.

Tak malować się nie godzi!”

„To oszczerstwa są zuchwałe!

Akrylowe wszak są trwałe!

Kolor nasz nigdy nie blaknie

I jest taki, jaki skapnie

Z pędzla wodą rozcieńczony

I na karton naniesiony,

Więc w dziedzinie wytrwałości

Zżera was ogień zazdrości” –

Akrylowe wyjaśniają

I swój talent wychwalają,

Na co farby plakatowe

Poniżają akrylowe:

„Toż to w głowie się nie mieści!,

Gdyż na każdej to powierzchni

Plakatowa radzi sobie.

Każdy to potwierdzi, powie.

Przegrałyście w tej dziedzinie.

Was porażka nie ominie,

Więc schowajcie się w szufladzie

W swym przegranym, smutnym składzie.”

Nie popuszcza akrylowa.

Do zawodów jest gotowa,

By uciszyć pomówienia

I bolesne oskarżenia.

Wpycha zatem się na biurko

Pod pędzelka wąskie piórko,

I wsiąkając w mokre włosie,

Pragnie zagraćże na nosie

Plakatowym przemądrzałym,

By się wreszcie wycofały

Ze swojego stanowiska,

Co z którego drobna iskra

Wywołała ogień złości,

W sporze wielkim i w zazdrości;

Lecz z uporem plakatowe

Do zawodów są gotowe,

Więc się z tubek wydostały,

Papier pokrywając cały.

Straszna to jest farb potyczka.

Pędzel wskoczył do słoiczka.

„Albo wnet się pogodzicie,

Albo mnie nie zobaczycie! –

Wrzasnął pędzel rozzłoszczony,

Na te farby obrażony. –

Co za tupet i maniery?!

Będę z wami całkiem szczery.

Każda z was potrzebną bywa.

Każda oko uszczęśliwia.

Sprzeczka wasza sensu nie ma.

Ja malować chcę obiema.”

I tak z ludźmi czasem bywa.

Konkurencja nieuczciwa

Wszystko niszczy, nie buduje.

Każdy z nas pięknie maluje

Swym serduszkiem świat radości,

Dając drugim dar miłości.

Bez znaczenia, co potrafisz –

Niepotrzebnie tym się trapisz.

Piękny jesteś w swej dobroci.

To skarb, co się złotem złoci.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz