poniedziałek, 7 marca 2022

CHWILE

Tulę do piersi twojej skroń spokojnie

We włosach czując opuszki oddechu

I myślę o tych, którzy są na wojnie,

Przeciwnie do nas, żyjących w pośpiechu.

 

W piersiach tych mężczyzn serca kołatają,

Adrenaliną ciągle pobudzane,

Płuca się dławią, gdy oddech chwytają

Śmiercią w powietrzu dzień w dzień otruwane.

 

Na piersiach w boju może ślad się ostał

Po ukochanej, co głowę nań kładła.

Widzę warg kontur na zdyszanych torsach

Tych ust najdroższej, które wojna skradła.

 

Widzę też piersi, które nie doznały

Dotyku włosów swej umiłowanej

I które pieszczot się nie doczekały…

Stygną pod pyłem w kroplach krwi przelanej.

 

Widzę też oczy w błękity wpatrzone,

A w nich kobiety twarz jakoby w lustrze.

W źrenicach widzę córkę oraz żonę,

Matkę, co płacze w swej żałobnej chustce.

 

Splatam swe palce z palcami twej dłoni,

Twą ciepłą skórą otulając piersi.

Myśl ma o tamtych łzę niejedną roni,

Bo im się dzisiaj w miłości nie szczęści.

 

Widzę ich ręce na kolbie i spuście

Zastygłe czujnie w wielkiej gotowości.

Tracą już pieszczot to przyjemne czucie,

Które nas splata, między nami gości.

 

Widzę muśnięcie w ich dłoniach dotyku

Dłoni kochanki lub matki staruszki

Albo o kształcie maleńkich guzików

Dziecka trzymane troskliwie opuszki.

 

Widzę ich ręce z ziemi wystające

Niczym zastygłe w bezruchu korzenie –

Palców tych martwych bezbronne tysiące

Oraz żebrzące o swych ciał schronienie…

 

Poranna kawa więc już nie smakuje,

Bowiem myślami w okopach przebywam

Z tymi, co wojna krwią poi, częstuje,

Przy których życie na nowo odkrywam

 

I dzięki którym bezcenne są chwile

Spojrzenia w oczy, dotyku, czułości.

Od tych na wojnie dzielą że nas mile –

Ich megametry dzielą od miłości.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz