wtorek, 29 marca 2022

JAK...

Jak być aniołem człowieka w konaniu,

Aby uśnieżyć obawy i lęki,

By towarzyszyć godnie w umieraniu

Z żalem ogromnym przy dźwiękach piosenki,

Która nie zdradza sytuacji ciężkiej,

A wspomnieniami trzyma go za ręce?

 

Jak wybrać między wymogami ciała,

A potrzebami duszy, co ulata,

Co by się wyrwać już w błękity chciała

Do piękniejszego i wiecznego świata,

Choć zmysł się nadal do życia łakomi,

Trzymając skrawek swego bytu w dłoni?

 

Jak trwać przy bliskim, który już odchodzi,

Który z cierpieniem sobie i nie radzi,

Który gasnącym wzrokiem wokół wodzi,

Któremu bólem wszystko – zda się – wadzi

I który w akcie ludzkiej zelżywości

Ma coś ponad to – łaskę cierpliwości?

 

Jak przygotować się na to rozstanie,

Co w progu domu przysiadło w milczeniu,

Co natarczywe zdradza go cykanie

Wskazówek, które wędrują w skupieniu

Szlakiem pokornym dnia teraźniejszego

Przez noc niepewną do świtu obcego?

 

Jak być aniołem w tym ostatnim tchnieniu,

Co pod żebrami jak z klatki ulata

I w skrzydeł duszy w lekkim uniesieniu

Wzbija się w górę do lepszego świata,

Gdzie czas już nie ma żadnego znaczenia?...

Czy starczy tylko proste: „Do widzenia”?!

 

Nigdy się na śmierć świadomość nie godzi,

Bo serce zgłasza gorzkie w żalu „Veto!”.

Żaden gest, słowo tego nie złagodzi,

Gdyż strata kogoś potworna jest przeto,

Więc gdy nastaje bliskiego konanie,

Wtem się zaczyna i nas umieranie –

 

Utrata cząstki wszak siebie samego,

Co pozostanie wspomnieniem w pamięci

Albo w postaci zdjęcia pożółkłego,

Co niesie w sobie o przeszłości wieści,

Więc… póki żyjesz ten człowiek nie zgaśnie,

Lecz na wiek wieków tylko błogo zaśnie

 

I będziesz nosić go w sobie po ziemi

Jakoby matka brzemienna nadzieją.

Ten stan niewiele w codzienności zmieni,

Bo chociaż oczy beztrosko się śmieją,

To dusza tęsknić będzie za człowiekiem,

Który spoczywa pod drewnianym wiekiem.

 

Jak się podźwignąć? – tego nie wiadomo,

Choć tyle rozstań czas już zanotował.

Głowa w tym bólu zawsze jest świadomą,

Przyjmuje wszystko, co los jej zgotował

I choć z rozpaczy pęka pod nią serce,

Usta modlitwą zaplatają ręce.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz