Z pogardą lub
z zachwytem powiedzą: „artysta”.
Niby zwyczajny
człowiek, ale z innej gliny.
Nierzadko się
w nim wzbiera stanów rzeka bystra,
Więc cierpi
przeraźliwie bez żadnej przyczyny,
Bo w nim duch
w obłąkaniu przeróżnych emocji
Rozdziera
pazurami szatę swego bytu.
Obce mu
rozważania miarowych proporcji,
Bowiem rozum
do serca ból istnienia przykuł.
Czuje więcej
niż inni mogliby zapragnąć.
Wzrokiem
wszelkie granice przekracza wbrew woli,
Więc
spojrzeniem potrafi zaświaty ogarnąć,
A gdy spada na
ziemię, to wszystko go boli.
Trudno
przecież utrzymać równowagę skrzydeł,
Kiedy wiatr
każdym piórem rzuca w cztery strony.
Trudno jest
się skutecznie wyrwać również z sideł,
Kiedy się ich
atakiem staje zaskoczonym,
Więc gdy spada
natchnienie siłą błyskawicy,
Rozdwajając
jaźń tego biednego człowieka,
Staje jak w
omamieniu na skraju ojczyzny,
Po czym wzbija
się w niebo, bo nań druga czeka.
Zatem zawsze
bezdomnym jest i oderwanym
Od podłoża
równików oraz południków,
Wiecznie w
drodze jakoby był człekiem wygnanym,
Udręczonym
bezwzględnym roszczeniem budzików
I dlatego w
tym transie duszy swej omdlenia
Niczym w
gorączce kona, by znów się narodzić,
Wówczas tworzy
i tworzy jakby od niechcenia,
Bowiem trudno
mu myśli z emocją pogodzić,
Więc się
kłębią w nim, wiją przedziwne obrazy,
Dźwięki, których
do końca dobrze nie rozumie.
Widzi kontur rozmyty
jak anielskiej twarzy,
Lecz opisać go
w sposób sensowny nie umie.
Zatem szuka środków
przewrotnego słowa,
Nut lub barw o
odcieniach najbardziej wymownych,
A gdy kończy swe
dzieło, zaczyna od nowa,
Nie ma w nim bowiem
kształtów do wizji podobnych –
I tak płynie mu
życie codzienne w rozpaczy,
Bo w tęsknocie
za próbą uchwycenia siebie.
Żaden człowiek
nie pojmie, co ta rozpacz znaczy,
Kiedy jest się
na ziemi – równocześnie w niebie?;
Więc umiera nieborak
z niespełnieniem ducha.
Twórczość w akcji
zmroziła wciąż spragnione ręce,
A natchnienie kolejnej
wrażliwości szuka,
By się wbić w świeży
umysł i opętać serce…
Kiedy mówią: „artysta”
z lekką bezmyślnością,
Winni zawsze pamiętać
ze stabilnym męstwem,
Że talenty w człowieku
kwitną wrażliwością,
Stając się dlań
darem, ale również przekleństwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz