środa, 27 maja 2020

DAR PRZEKLEŃSTWA


Z pogardą lub z zachwytem powiedzą: „artysta”.
Niby zwyczajny człowiek, ale z innej gliny.
Nierzadko się w nim wzbiera stanów rzeka bystra,
Więc cierpi przeraźliwie bez żadnej przyczyny,

Bo w nim duch w obłąkaniu przeróżnych emocji
Rozdziera pazurami szatę swego bytu.
Obce mu rozważania miarowych proporcji,
Bowiem rozum do serca ból istnienia przykuł.

Czuje więcej niż inni mogliby zapragnąć.
Wzrokiem wszelkie granice przekracza wbrew woli,
Więc spojrzeniem potrafi zaświaty ogarnąć,
A gdy spada na ziemię, to wszystko go boli.

Trudno przecież utrzymać równowagę skrzydeł,
Kiedy wiatr każdym piórem rzuca w cztery strony.
Trudno jest się skutecznie wyrwać również z sideł,
Kiedy się ich atakiem staje zaskoczonym,

Więc gdy spada natchnienie siłą błyskawicy,
Rozdwajając jaźń tego biednego człowieka,
Staje jak w omamieniu na skraju ojczyzny,
Po czym wzbija się w niebo, bo nań druga czeka.

Zatem zawsze bezdomnym jest i oderwanym
Od podłoża równików oraz południków,
Wiecznie w drodze jakoby był człekiem wygnanym,
Udręczonym bezwzględnym roszczeniem budzików

I dlatego w tym transie duszy swej omdlenia
Niczym w gorączce kona, by znów się narodzić,
Wówczas tworzy i tworzy jakby od niechcenia,
Bowiem trudno mu myśli z emocją pogodzić,

Więc się kłębią w nim, wiją przedziwne obrazy,
Dźwięki, których do końca dobrze nie rozumie.
Widzi kontur rozmyty jak anielskiej twarzy,
Lecz opisać go w sposób sensowny nie umie.

Zatem szuka środków przewrotnego słowa,
Nut lub barw o odcieniach najbardziej wymownych,
A gdy kończy swe dzieło, zaczyna od nowa,
Nie ma w nim bowiem kształtów do wizji podobnych –

I tak płynie mu życie codzienne w rozpaczy,
Bo w tęsknocie za próbą uchwycenia siebie.
Żaden człowiek nie pojmie, co ta rozpacz znaczy,
Kiedy jest się na ziemi – równocześnie w niebie?;

Więc umiera nieborak z niespełnieniem ducha.
Twórczość w akcji zmroziła wciąż spragnione ręce,
A natchnienie kolejnej wrażliwości szuka,
By się wbić w świeży umysł i opętać serce…

Kiedy mówią: „artysta” z lekką bezmyślnością,
Winni zawsze pamiętać ze stabilnym męstwem,
Że talenty w człowieku kwitną wrażliwością,
Stając się dlań darem, ale również przekleństwem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz