środa, 26 kwietnia 2023

SKUTEK

Oglądałam dziś w mediach straszne statystyki,

W których młodzież pochłania nowa subkultura:

Prostytucja, gangsterka, chamstwo i brawura,

Promowane przestępstwa, jak laur, filmiki.


Debatują fachowcy nad skutku przyczyną,

Dysfunkcyjną rodzinę za powód podając,

Matkę, ojca publicznie za czyn oskarżając,

Co za który (nie system!, lecz) rodziców winią.


Dudni fonią krytyka oraz pomówienie.

Specjaliści rządowi i psychologowie

Cedzą słówka, zdradzając dno w uczonej głowie,

Aż się rzygać chce tylko na ich przemówienie.


Dość gadania jak wody na Piłata dłonie!

Na was bowiem spoczywa ta odpowiedzialność,

Boście za wartość wyższą postawili marność -

Pieniądz, w którego blasku człowieczeństwo płonie!


Ludzie z kasą w kieszeni biednych poniżają,

W telewizji porannej pławią się sukcesem,

Pełną grubej gotówki wyciągają kiesę

A przeciętnych za głupich i ułomnych mają.


Mówią z dumą o sobie jakoby o bogach.

Haniebnymi czynami sławę podtrzymują

I najbardziej upadłych skrzętnie naśladują,

Prawiąc wszem wobec pysznie o wstrętnych metodach,


Z których wszystkie są chwyty niemal dozwolone,

Byle wyrwać się z kasty społecznej pogardy.

Najważniejsze jest zatem by mieć tyłek hardy!

Ręce, honor zaś gównem mogą być splamione,


Kasa bowiem nie śmierdzi pod nosem nikomu,

Więc w talk-show'ach się gacie bez wahania ściąga,

Rozchylenia pośladków gołej dupy żąda,

By móc zajrzeć weń głębiej jakoby do domu.


Ciało stało się bowiem kartą przetargową

I kuponem w przydrożnej kolekturze wziętym.

Nieistotne czy bywa szczerze uśmiechniętym.

Ważne! - znaleźć osobę zapłacić gotową.


Zatem młodzież dla forsy podąża tym torem

I za kilka miedziaków sprzedaje swe ciało.

A, że hajsu wciąż wobec potrzeb jest za mało,

Bawi się w żywy towar z lichwiarskim uporem.


Idolami są dzisiaj świadkowie koronni.

Prawo siły i pięści dominuje w sztuce,

Młodzież nie chce się zatem poświęcać nauce,

Kiedy do zadawania krzywd są młodzi zdolni.


Kryminalna dziś przeszłość nie jest że przeszkodą,

Gdy paragraf ma oddźwięk we wpływach i zysku.

Dziś by stać się widocznym, trzeba dać po pysku

Komuś, kto jest moralnie piękniejszą osobą.


Decyzyjni zazwyczaj mają krew na rękach,

Konta w bankach kradzioną gotówką wypchane.

Cele w pierdlach są bowiem tymi zaludniane,

Którym portfel od groszy świśniętych nie pęka.


Uczą zatem by prawo łamać dla milionów,

By się wśliznąć z półświatka w grono celebrytów

Lub przewodzić tłumowi z sejmowych pulpitów,

Wytykając zło świata nie sobie, lecz komuś.


W ów obliczu zepsucia dziwisz się mądralo,

Że się dziatwa twym śladem łokciami przepycha,

Niczym byk, co w ataku nozdrza swe rozpycha,

Byle zdobyć to wszystko, co jej się zachciało?!


To cię wcale nie mierzi i ci nie przeszkadza

Póki nie jest dla ciebie wielkim zagrożeniem,

Ale kiedy się staje twoim wygaszeniem,

Kiedy tobie na polu zwycięstwa zagraża,


Chwytasz się niczym brzytwy przed swym zatonięciem

I rodziców przymuszasz, by ją powstrzymali,

By cię z krachu w poczuciu winy poderwali,

Ingerując w pociechy zapęd swym przejęciem.


Zapomniałeś, żeś zdeptał autorytet matki,

Że zniszczyłeś majestat i głowy rodziny,

Obaliłeś rodziców, tłumiąc głos rutyny,

Aby władzę na co dzień przejmowały dziatki!


Utworzyłeś zasady "hulaj sobie dusza!",

Bowiem chciałeś pod sobą mieć stada baranów,

Małpy, co posługują za wiązkę bananów

I co się korzyściami do służby przymusza.


Teraz, kiedy się młodzież wymyka kontroli

I żądna piedestału niszczyć jest gotowa,

Gdy znaczenia dlań nie ma sprzeciw i odmowa,

Gdy się groźby i kary w ogóle nie boi,


Trzęsiesz w strachu portkami, na rodziców plując,

Których to zakazami tłamsi władza wyższa.

Teraz stoisz przed faktem: uczeń przerósł mistrza,

Brnie po twoje insygnia, hamulca nie czując.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz