poniedziałek, 2 sierpnia 2021

BOHATERKI BOHATERÓW

Powstańcom Warszawskim

O Wy!, walczące sercem przed obrazem

Najświętszej Panny i Pana Jezusa

W modlitwie zgięte jakby przed ołtarzem…

Lęk Wasze dusze do cierpień przymusza,

 

Bowiem pociechy Wasze wyleciały,

Pozostawiając w łóżkach swe dzieciństwo,

Opaską mundur żołnierski ubrały,

By starszych wspomóc w walce o zwycięstwo,

 

O wyzwolenie stolicy, ojczyzny,

O sen spokojny i swobodę życia…

Matczyne serca dratwą zszyte blizny

Nie mają dzisiaj już nic do ukrycia.

 

Niektóre nawet z Was wszak nie zdążyły

Na pożegnanie zajrzeć w dziecka oczy,

A wszystkie razem żeście się modliły

W obawie, czy też kula nie przeoczy

 

Córki i syna z orzełkiem na czole,

Który skrzydłami, jak Waszymi dłońmi,

Tuli twarzyczki beztroskie w mozole,

Gdy fala ognia za ich cieniem goni.

 

O, Wy!, walczące intencją na ustach

Biegniecie szlakiem Waszego potomstwa.

Na Waszych włosach pyłu, dymu chusta,

A w Waszych żyłach krew siłą kipiąca.

 

Chcecie dogonić szeptaniem modlitwy

W ruinach dzieci, co wojna Wam skradła.

Na cmentarzysku ruiny, siwizny

Matczyna dusza na kolana padła,

 

Topiąc się w żalu perłami męczeństwa,

Jakby tą perłą ze krwi obmywała

Martwe źrenice, co w grymasie męstwa,

Śmierć jakby swoje dzieci całowała.

 

Na Waszych łonach martwe leżą kwiaty

Z orłem na czole, co skrzydłem podnosi

Dusze walczących, niosąc je w zaświaty,

O przebaczenie w imieniu nas prosi…

 

Kto o Was wspomni, Matki, co pod krzyżem

Na swoje dzieci patrzycie w niemocy?

Wasz udział w walce opisuję – widzę,

Mając zwilżone Waszą troską oczy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz