środa, 5 maja 2021

O CZYM MARZĘ?...

Kawa wystygła… Myśli gdzieś uciekły…

Wzrok na gałęziach zawisł, co za oknem…

Minuty jakby przez palce przeciekły,

A świat pociesza mnie wiosny widokiem.

 

Dusza się jednak wyrywa w zadumę,

A ciało siedzi obok samotności.

Serce się spiera z dojrzałym rozumem

O przywileje mądrości,… miłości…

 

Złączyłam dłonie palców swych zszywkami.

Wydech z mej piersi rozprostował skrzydła.

Tłum ludzi krzyczy za mymi plecami,

A ja naiwna już że mi obrzydła.

 

Kartkuję w ciszy stare kalendarze.

Przekładam zdjęcia osób, co spotkałam…

Teraz jedyne, o czym szczerze marzę

I tak naprawdę, czego bym że chciała –

 

To kąt na starość w powojach zieleni,

Trzask ognia, zapach kwiatów i śpiew ptaków,

Chleb i grosz marny w dziurawej kieszeni

Oraz natchnienia pełnego przysmaków;

 

Twoich dłoni, kochany, na ramieniu,

Matki Bożej, co po domu się krząta,

Boga, który obok siedzi w skupieniu,

Wszystkiego z troską Ojcowską dogląda;

 

Spokoju, ciszy oraz świadomości

Tego, co miałam, co teraz przeżywam…

Na więcej nie mam w sobie zachłanności,

Bo mimo wszystko jestem że szczęśliwa.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz