Płyną gorzkie żale kroplą Krwi Jezusa.
Rozważania Męki w kątach szept wskrzeszają.
Modlitwa, jak w półśnie, usta nam porusza.
Korale różańca palce nam splatają.
Wyrzeczeń pokutnych lista przyrządzona
Zdaje się formować kształt dnia powszedniego,
Lecz… Do kogo myśli adresuje głowa,
Gdy się nam przydarzy coś w życiu dobrego?
Komu bije serce, gdy coś nas ucieszy?
Czy dusza dziękuje za coś przyjemnego,
Czy ciału, co pości, bałwochwalstwem przeczy,
Przypisując sobie cechy Najwyższego?
Czy w codziennej pracy do Boga wzdychamy?
Obierając marchew lub myjąc podłogę,
Czy przy sobie Ojca Niebieskiego mamy,
Czy raczej na ziemi betonową nogę?
Czy w słowach bolesnych zdarza nam się ziewać,
Spoglądać na zegar, by dobić do brzegu,
Czynić tak, jak nie chcę, ale przecież trzeba,
Idąc przez Post Wielki bezmyślnie i w biegu?
A, w drodze przyziemnych naszych obowiązków
Jadąc autobusem, na kogo patrzymy?
Czy w chaosie zmartwień, spraw oraz porządków
Naszą przynależność do Stwórcy widzimy?
Idąc do Kościoła, skrzydła że nas niosą
I świadomość tego, żeśmy są niegodni
Czy krok raczej ciężki, podcinany kosą,
Upór, byśmy innym stali się podobni?
Czy w przykładanym: „nie piję…”, „nie jem…”, „bo
poszczę”,
„Czuwam na kolanach w wyznaczonej porze”;
Rygor!,… może miłość do Chrystusa goszczę?
W miłości czy w strachu przed Bogiem się korzę?
Fiolet zniknie z ołtarza - będzie grób Pański,
Jako symbol nagrody – znak Zmartwychwstania
I baranki z cukru, święconki, pisanki…
A, ile będzie dusz w łasce pojednania?
Ilu stanie odmienionych, bliższych Bogu,
A ilu na sznurku w obroży tradycji?
Kłębią się już tłumy z koszykiem u progu…
Czy choć wiedzą w jakim celu tutaj przyszli?!
Iluż to z nich, Wielkiej Nocy cześć oddając,
Gotowych jest dzisiaj złożyć swoje życie?
Ilu, przed ołtarzem kolana zginając,
Przyziemność celebruje w swym sercu skrycie?
Nawy puchną pełne Tomaszów Niewiernych,
Którzy postępują, jak trzeba!, bez wiary,
A ich usta złote wbrew sercom nikczemnym,
Jak buty na stopach, co są nie do pary.
Jeszcze nam zostało dni z Wielkiego Postu,
Jeszcze czas, by siebie rozpalić dla Boga.
Niech dusza skosztuje, jak i Jezus, octu,
By była pod Krzyżem, nie tylko!, gdy trwoga.
Niech Krwi Krople wypełnią ciało, jak dzbanek,
I wsiąkną w duszę, jakoby w gąbkę woda,
Niech wiara, nadzieja, miłość (jak poranek)
Odsłoni, że Jezus – Życie, Prawda, Droga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz