piątek, 19 marca 2021

KIM JESTEM?...

Kim jesteś? – zapytał chłopiec z wiatraczkiem w dłoni,

Chabry swoich oczu w me źrenice wtapiając.

Strąciłam włos niesforny z zamyślonej skroni,

Na pytanie chłopczyka nie odpowiadając;

 

A, gdy odszedł, zamknęłam drzwi do mojej duszy,

Przycupnęłam na krześle w pustym pomieszczeniu

Nieświadoma, że chłopiec najgłębsze poruszy

Zagadnienie o sensie, bo moim istnieniu.

 

Głowę wsparłam na dłoniach w kielich rozłożonych,

Wzrokiem błądząc dokoła za odkryciem siebie…

Słowa dwa, a refleksji tyle rozproszonych

Wspomnieniami w emocjach po bezkresnym niebie.

 

Odkryj mnie… – myślę sobie na siebie zerkając…

Wokół ścian, które szybą się wznoszą ku górze,

Stoję – wiem! – ale ręką gwiazd nieba sięgając.

We mnie ptak pióra swe czyści, kąpiąc się w chmurze.

 

Kłębią się we mnie różne obrazy – portrety

Osób, które kocham, których w sobie nie lubię.

Kto jest mną – tą prawdziwą?!... Nie widzę niestety,

Sama w sobie więc błądzę i wiecznie się gubię.

 

Sztuka budzi w mej duszy demony, anioły,

A codzienność je karmi emocji paletą.

Tworzą we mnie charakter przeróżne żywioły,

Lecz… to chyba normalne?!, bo jestem kobietą.

 

Znam siebie – tak to mi się niekiedy wydaje,

Lecz nierzadko zadziwiam moją że świadomość,

Gdy się inną istotą w sobie być wydaję,

Gdy się budzi pobożno – dzika osobowość.

 

Kim jestem? – pytam siebie z filiżanką w dłoni…

Kawa dawno wystygła i mi nie smakuje.

Zegar czas wskazówkami, jak szalony, goni;

Mnie zaś to, kim jesteś?,  natrętnie wciąż nurtuje.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz