czwartek, 25 marca 2021

NICZEGO, OPRÓCZ CIEBIE

mojemu mężowi

Niczego nie pragnę, prócz czasu z Tobą –

Wspólnych zachodów oraz wschodów słońca,

Kroków stawianych jednakową drogą.

Ty – nurt, ja – woda w Tobie naprzód rwąca.

 

Niczego nie chcę, prócz Ciebie przy sobie

I dłoni naszych splecionych palcami,

Włosów, co srebrzą się wiekiem na głowie,

I zdjęć zrobionych naszymi oczami.

 

Niczego nie pragnę, prócz serca Twego,

Na którym kładę skroń myślą strapioną

I które szeptem głosu rytmicznego

Pociesza duszę w Tobie zadłużoną.

 

Niczego nie chcę, prócz wspólnej herbaty

O świcie, albo wieczorową porą.

Wszyscy kupują swe szczęście na raty,

A moje ręce z Twoich szczęście biorą.

 

Niczego nie pragnę, oprócz starości

U Twego boku przy wspólnym spacerze,

Prostych, prawdziwych oznak Twej miłości

W nadziei jutra oraz w szczerej wierze.

 

Kiedy pomyślę, że Cię kiedyś stracę

I że zostanę tu od Ciebie dłużej,

Świadomość tego po kryjomu płacze,

Samotność w bólu niezaradną wróżę.

 

Oby nam dane było, mój Kochany,

Żyć jak najdłużej, ramię w ramię idąc.

I w przejrzałości ciał przekroczyć bramy

Nieba, z którego ateiści szydzą.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz