Zachodzisz słońce, siadając na dachach
Niczym na kładce, pod którą czas płynie.
Twoje promienie jakby na hamakach
Leżą w obłokach, co wiszą na linie
Z białych niteczek strzępiących błękity
Jak dzień , co gaśnie, będąc już przebyty.
Siedzisz jak dziecko z gołymi stopami
Nad przezroczystą taflą pełną światła.
Wodzisz dokoła złotymi oczami,
W które się Ziemia twą miłością wkradła
Do snu składając wyciszone skronie
W twoje purpurą rozpalone dłonie.
Twoje spojrzenie po niebie dryfuje
Jak spławik wędki zarzuconej w wodę.
Haczyk księżyca na jasność poluje
By móc wyłowić ciemności urodę,
Która milionem gwiazd,… ciszą zachwyca
Intrygująca oraz tajemnicza.
Idę spać z tobą, słońce ukochane,
Aby tęsknota mnie nie zadręczała.
Niech mnie pochłoną marzenia zmyślane,
Oby mnie tylko rozkosz kołysała.
Kiedy zażyję, słońce, zaś wytchnienia,
To mam nadzieję, że… do zobaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz