piątek, 17 kwietnia 2020

NA PRZYSTANKU PKP


We Wąsoszu – Koneckim jest przystanek taki,
Który dziś odwiedzają sarny oraz ptaki,
Wokół sosnowym lasem wiatr historię głosi,
Że dwa wydarzenia zastygły na tej osi.

Do dziś się z gęstwin liści rozkazem wyrywa
Głos Szwieca „Robota”, co partyzantów wzywa
Do ataku na pociąg, który światłem świeci
Pod niemiecką swastyką – rok czterdziesty trzeci…

I nawet do tej pory, choć dawno po wojnie
Zgrupowanie „Ponury” śpi wciąż niespokojnie.
Zza pni widać postacie, jak zbłąkane cienie.
Żołnierz czuwa wzdłuż torów nadal niestrudzenie

A trzask gałęzi spod butów oddziału AK-a
Z ciszą płochliwą w podchody zawzięcie wciąż gra.
Oczy błyszczą świetlikiem spod gęstych paproci,
Gdy w bezsennej źrenicy księżyc blask swój złoci.

Wiatr ich oddech wstrzymuje w cierpliwym czekaniu,
Gdy się tor kołem budzi w lekkim kołataniu
I zdawać by się mogło, że to pociąg wroga,
A to tylko historię snuje czujna głowa.

Mroźnym powietrzem płyną opary ogniska.
Płomień iskrami w niebo drzemiące się wciska.
Drzewa szumią pieśniami partyzanckich głosów.
Pajęczyny się mienią kolorem ich włosów.

Przy pomniku, co akcję z sierpnia upamiętnia,
Dwie osoby w mundurach jakoby od święta
Pełnią wartę choć zmysł ich nie złowi człowieka –
Ich historia tam stoi, chociaż czas ucieka.

O, Wąsoszu – Konecki jak wiele widziałeś
I jakich bohaterów wspaniałych poznałeś.
Dziś las twój opowiada tamte dawne dzieje.
Partyzantów pieśń płynie – wiatr nią drży i wieje.

Obok życie się toczy w codziennym spokoju,
Nie znające oddziałów partyzanckich znoju.
Teraźniejszość się zdaje przeszłość zaniedbywać.
Ona jednak nie myśli ciągle się ukrywać,

Więc szelestem konarów nas do wspomnień wzywa
I nazwiska AK-owców szumem drzew przyzywa,
Wskrzesza pamięć o chłopcach, którzy to wojence
Składali swoje życie jak w matczyne ręce.

O, Wąsoszu – Konecki zawsze opowiadaj
I historii tę prawdę szumem drzew wykradaj,
Byśmy Szwieca „Robota” zawsze wspominali,
Partyzantów „Ponury-ch” w lesie dostrzegali.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz