piątek, 17 kwietnia 2020

OBYCZAJEM


Dzień imienin, gdy nastaje,
Jest witany obyczajem,
Którym wszyscy chłopcy z wioski
Bez spółgłoski, samogłoski –
W głuchej ciszy gdzieś pod drzwiami
Zdobią domy gałęziami,
Obwiązują to obejście
Na pomyślność i na szczęście,
Szpaler robią konarami
I pod liśćmi dachówkami
Zanim kogut w głos zapieje,
Nim noc zrzednie, nim zadnieje
Budzą wszystkie instrumenty:
Akordeon, skrzypce, bębny,
Śpiewem echo przepłaszając,
Domowników wybudzając.
Na orkiestrę tuż przed progiem,
Która tańcem drażni nogę,
Patrzy z okna ojciec, matka,
A przy płocie też sąsiadka,
Panna, co ma chrztu rocznicę,
Co rumienią się jej lice
Ze wzruszenia i radości,
Że jej dom kolegów gości,
Wyróżniony obyczajem
Pachnie brzozą niczym majem,
Opleciony z każdej strony,
Młodym drzewem okraszony.
Szarpie matka za drzwi klamkę
Przez fartucha lnianą szmatkę,
Szarpie ojciec z całej siły,
Aby drzwi się otworzyły,
Ale węzeł młodej brzozy
Nie dopuszcza doń swobody.
Śpiew w świat niesie wiatr szalony,
Skrzypce i akordeony,
Bębny, dłonie rozklaskane
I przytupem rozhasane
Stopy w krokach poplątanych.
Dźwięk ust szczerze roześmianych.
Gdy drzwi drgnęły zawiasami,
Szła rodzina z łakociami
Chleba, wódki i kiełbasy,
Wszystkim dzieląc te frykasy,
Wznosząc w górę toastami,
Radosnymi okrzykami
„Najlepszego!” – wszem życzenia...
Miłe sercu te wspomnienia.
Szkoda, że w Wąsoszu dzisiaj
Gdzieś zaginął ten obyczaj,
Że nie ujrzysz roztańczonych,
Na podwórku rozgoszczonych
W dniu imienin jakiejś panny,
Gdzie śmiech słychać nieustanny,
Gesty szczerej życzliwości
Skok muzyki w rytm radości.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz