Pani Temperatura w kiepskim dziś humorze
Chmury topniejące w śnieg zmienić pomoże.
Zasiadła więc na progu błękitnego nieba,
Gdy nagle kropla wody w pośpiechu podbiega,
Deklarując, że pragnie zostać płatkiem śniegu,
Stając grzecznie na nieba niebezpiecznym
brzegu.
Już gotowa do skoku ta kropelka była,
Lecz, kiedy w dół spojrzała, natychmiast
stchórzyła.
Pod przezroczystą stopą gwiazdy falowały
I końca głębokości świetlistej nie miały,
Więc przepaść się zdawała strasznie
nieskończona
Oraz płótnem ciemności w bezkres naprężona,
A w niej księżyc jak główka malutka
szpileczki
Wisiał w próżni wszechświata na skrawku
niteczki.
„Oj, nie skoczę” – zadrżała kropeleczka wody.
Wtem się nagle zerwały groźne wiatru chłody
I strąciły kropelkę w przepaść swym
podmuchem,
By się stała, wirując, śnieżnym, białym
puchem.
Leci, spada kropelka, wiruje w przestrzeni
I łzą wody w powietrzu iskrzy się, i mieni.
Lecą na nią strumienie mroźnego westchnienia,
Więc się w biegu kropelka w kryształ lodu
zmienia.
Obok frunie podobna i całkiem samotna,
Do zawarcia przyjaźni wyraźnie ochotna,
Więc tę kroplę kropelka rączką za dłoń chwyta
I się nagle z nich tworzy para znakomita.
Później inne kropelki z nimi się sklejają
I w tej grupie spojonej fasetki puszczają,
Które rosną nad nimi korony kryształem,
I się zdają bezbronne, kruche oraz małe,
Lecz gdy milion ich spada milionów miliony
Każdy, kto śnieg ogląda, jest nim zachwycony,
Bo się puszy i iskrzy jako biel brokatem
I wygląda jak czapy na ziemi puchate,
Jak pierzyna z anielskich skrzydeł utworzona,
Mrozu nitką błyszczącą pięknie obrębiona.
Pod nią drzemie świat cały, na niej skaczą dzieci.
Zda się, że cała ziemia mnóstwem gwiazd się świeci.
Tak powstają płateczki – śniegu elementy,
W których lśni tajemniczo magią świat zaklęty.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz